Leopold Ł. przyjechał do żony taksówką z Płocka. Kobieta, która odeszła od niego pół roku temu i nie chciała go jednak wpuścić do mieszkania. 75-latek zaczął się odgrażać, że jeśli tego nie zrobi, to podpali mieszkanie. Po kolejnych bezskutecznych próbach wymuszenia na żonie wpuszczenia go do środka, wyciągnął przywiezioną ze sobą substancję ropopochodną i podpalił drzwi.
Zaniepokojeni hałasami sąsiedzi wyszli na korytarz. Kiedy zorientowali się, co się dzieje Leopold Ł. zaczął uciekać. Jeden z mieszkańców bloku ruszył za nim w pościg. W momencie, kiedy chciał go zatrzymać 75-latek wyciągnął z za pazuchy młotek i zaczął nim uderzać mężczyznę
Krewkiego dziadka udało się na szczęście obezwładnić.
Na miejsce wezwano policję i pogotowie ratunkowe. Poszkodowanemu, bitemu młotkiem udzielono pierwszej pomocy i wrócił do domu.
Leopold Ł. został natomiast odwieziony do szpitala na ul. Unii Lubelskiej, gdzie przebywa do chwili obecnej pilnowany przez policjantów.
Komendant Komisariatu wystąpił dziś z wnioskiem do Prokuratury o zastosowanie wobec niego aresztu tymczasowego.
Leopoldowi Ł. zostały we wtorek przedstawione zarzuty: narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, uszkodzenia mienia, groźby karalne oraz uszkodzenie ciała. Grozi mu za to do pięciu lat pozbawienia wolności.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?