Nasz Czytelnik, który chce zachować anonimowość twierdzi, że kradzieże zdarzają się od lata zeszłego roku. Chociaż wielokrotnie były zgłaszane na policji, nic się nie zmienia.
- Najczęściej są to młodzi ludzie, których łupem staje się wszystko, co im wpadnie w ręce – mówi nasz Czytelnik. – Od zwykłych znaczków na samochodzie po kołpaki, a nawet koła.
Największą popularnością cieszą się jednak boczne kierunkowskazy i listwy. Złodzieje nie pogardzą też lusterkiem.
– Jak komuś coś ukradną, nie ma sensu tego kupować ponownie, bo i tak zaraz znowu zniknie – dodaje zdenerwowany mężczyzna.
– Ja nie wiem co oni z tym wszystkim robią – zastanawia się pan Stanisław, mieszkaniec ulicy Inowrocławskiej. – Czasem nic nie zabiorą, tylko zniszczą i zostawią ułamaną wycieraczkę. Myślałem, żeby któregoś dnia zakraść się tu z sąsiadem i poczekać na jednego z drugim. Oj, cali by do domu nie wrócili!
Zanim jednak mieszkańcy Inowrocławskiej wezmą sprawy w swoje ręce, woleliby zdać się na policję.
– Pomogłyby częstsze patrole – mówią zgodnie sąsiedzi.
Policja przyznaje, że o problemie wie i patrole wysyła.
– Teren od kilku miesięcy jest pod szczególną obserwacją – zapewnia st.asp. Rafał Jawor. – Wzmożone patrole mają ograniczyć nie tylko kradzieże części samochodów, ale również piwnic. W ostatnim czasie nie odnotowaliśmy jednak podobnych zdarzeń w tym miejscu.
– Bo nikomu nie chce się już tego zgłaszać – komentuje pan Stanisław. – Ale dobrze, damy jeszcze szansę tym ich patrolom.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?