AZS w tym sezonie to drużyna własnego parkietu. W hali Szczecińskiego Domu Sportu akademicy wygrali wszystkie pięć spotkań, na wyjeździe wszystkie przegrali. W sobotę AZS długo nie mógł odskoczyć rywalowi z Jeleniej Góry na więcej punktów. Ciężar gry po stronie gospodarzy na swoje barki wziął Pacocha, który punktował na wszystkie możliwe sposoby. W dodatku miał dwie asysty, siedem zbiórek i przechwyt. Nic dziwnego, że trener Zbigniew Majcherek ani na minutę nie dał mu odpocząć w tym pojedynku.
Dobrze w spotkanie wszedł również Maciej Raczyński, który ostatecznie zapisał na swoim koncie 14 punktów. Do przerwy AZS prowadził 44:39. W ostatniej akcji trójkę dla gospodarzy zaliczył niespodziewanie center gospodarzy, Łukasz Bąk.
Tuż po zmianie stron za dwa faule techniczne ławkę gości musiał opuścić ich trener, Ireneusz Taraszkiewicz. To był gorszy dzień arbitrów, bowiem sporo ich decyzji było co najmniej niezrozumiałych. Wyrzucenie szkoleniowca na trybuny nie przysłużyło się Sudetom, które wyraźnie przegrały trzecią kwartę - 19:29. W ostatniej części gry zawodnicy z Jeleniej Góry spisywali się bardzo ambitnie, ale ostatecznie nie byli w stanie zmniejszyć przewagi AZS do mniej niż sześciu oczek. Rzuty osobiste szczecinian pozwoliły jeszcze powiększyć różnicę i ostatecznie mecz skończył się wynikiem 89:77.
AZS Radex Szczecin - Sudety Jelenia Góra 89:77 (22:19, 22:20, 29:19, 16:19)
AZS: Pacocha 36 (2 razy za 3 punkty), Raczyński 14, Mielczarek 12, Dudek 10, Bąk 9 (1), Zarzeczny 8, Nitsche, Sudowski.
(mc)
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?