Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Korona – Pogoń 0:1. Czwarte zwycięstwo w lidze [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0:1
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0:1 fot. slawomir stachura/polska press
Pogoń Szczecin odniosła czwarte zwycięstwo w lidze i zrównała się punktami z prowadzącym Śląskiem Wrocław. Zabrakło jednej bramki, by objąć fotel lidera.

Korona Kielce – Pogoń Szczecin 0:1 (0:1)

Bramki: Kowalczyk (18.).

Korona: Sokół - Dziwniel, Marquez, Tzimopulos, Kovacević, Gardawski – Djuranović (46. Cebula), Żubrowski Ż, Zalazar Ż (57. Pucko), Pacida (68. Żyro) – Papadopulos Ż.

Pogoń: Stipica - Bartkowski, Triantafyllopoulos, Zech (8. Łasicki), Nunes – Stec (62. Hostikka), Podstawski, Listkowski, Kozulj, Kowalczyk – Buksa (86. Benyamina).

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Widzów: 6019.

David Stec – tak brzmiała odpowiedź na jedyny znak zapytania w obsadzie jedenastki Pogoni Szczecin. Trener Kosta Runjaic miał kilka opcji, mógł postawić na klasycznego skrzydłowego, ale zdecydował się wybrać opcję już sprawdzoną w poprzednim sezonie. Stec grywał na skrzydle z konieczności, nie sprawiał wrażenia totalnie pogubionego.

Wybór był logiczny – trener Pogoni mógł spodziewać się tego, że Korona będzie wciągała Portowców na swoją połowę, a po przechwytach będzie chciała szybko kontrować skrzydłami. Dlatego Stec – zawodnik szybki, waleczny, z ograniem w defensywie. Z drugiej strony z Arką zagrali Santeri Hostikka oraz Srdan Spiridonović i obaj nie przekonali.

Pierwszy miał świeżość, szybkość, ale zatracił skuteczność i spokój, drugi wyglądał źle fizycznie. Z drugiej strony tacy zawodnicy szczególnie cenni są, gdy trzeba przeciwnika dobić po kontrze bądź przyspieszyć po przerwie.

ZOBACZ TEŻ:

Jednym słowem szkoleniowiec dwie strzelby zostawił na rezerwie, która – ogólnie – po ostatnich kontuzjach w zespole już nie wygląda tak okazale, jak na początku sezonu.

A Korona – zgodnie z przypuszczeniami – wystawiła skład defensywny, z trójką środkowych obrońców (liderem był Grek Themistoklis Tzimopulos).

- Jeśli ktoś widział nasze wcześniejsze mecze w lidze, to zauważył, że rywale byli bardzo skoncentrowani w defensywie. Rywale oczekują na nasze błędy i czekają na okazję do kontrataku. To przez to, że jesteśmy inaczej postrzegani niż przed rokiem. Chcemy dostosowywać naszą grę do tego, jak zaczynają nas traktować rywale. To dla nas duże wyzwanie. Wszyscy muszą być mocno zaangażowani. Przed nami dużo pracy. Nie będziemy się nudzić i nie dopuścimy do stagnacji – zapewniał Kosta Runjaic przed wyjazdem do Kielc.

Szkoleniowiec zadbał o małe szczegóły. Drużyna wyjechała do Kielc już w sobotę, by maksymalnie wypoczęta przystąpić do spotkania. I wszyscy wiedzieli, że Korona łatwym przeciwnikiem nie będzie, a w Kielcach wszystkim gra się ciężko. Pogoń ostatni raz wygrała tam 13 lat temu, na otwarcie tamtego stadionu.

ZOBACZ TEŻ:

W poniedziałkowy mecz lepiej weszli gospodarze, a Pogoń znów dopadło nieszczęście. Już w 8. minucie boisko musiał opuścić kontuzjowany Benedikt Zech, a w jego miejsce wszedł debiutant Igor Łasicki. Nie ma co przypominać, że to piąta kontuzja w zespole od początku sezonu.

Dobrze, że nie podłamała Portowców, którzy zaczęli kontrolować spotkanie, a od 18. minuty objęli prowadzenie. Sebastian Kowalczyk w końcu zaryzykował, strzelił lewą nogą po długim słupku z 14 m i piłka wpadła w okienko. Wcześniej i później jego kolegom brakowało takiej odwagi. Były ładnie rozprowadzane kontry, ale kończyły się przed polem karnym, bo brakowało decyzji o strzale czy dynamicznym wbiegnięciu za obrońców.

II połowa podobna. Pogoń kontrolowała mecz, Korona nie wiedziała jak zaatakować. Szczecinianie z każdą minutą starali się grać coraz bezpieczniej i nawet marnowali szanse na kontry, ale gospodarze nie potrafili ich skrzywdzić.
W 89. minucie Korona miała rzut wolny na 20. m. Michał Żyro trafił w mur, a już w doliczonym czasie były zawodnik Pogoni próbował raz jeszcze, ale strzał był niecelny. Pogoń dotrzymała więc zwycięstwo do końca.

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto