Aktualizacja 13:47: Dwa kormorany uwiezione w zalanej ładowni zatopionego w czasie wojny na Ińskim Nurcie statku Urlich Finsterwalde zostały uratowane. Trafiły już w ręce łowczego miejskiego, gdzie będą dochodzić do siebie. Gdy ich kondycja poprawi się, zostaną wypuszczone na wolność.
Funkcjonariusze Straży Miejskiej i strażacy będą próbowali wyciągnąć ptaki z ładowni wypełnionej wodą. Wczoraj strażacy zostali poinformowani o kormoranach przez straż miejską dopiero o godzinie 17.33.
- Strażacy nie mieli przy sobie sprzętu, niezbędnego do zejścia na dół - wyjaśniał Piotr Tuzimek, rzecznik prasowy straży miejskiej. - Robiło się już ciemno i dlatego akcję przełożono na piątek.
W ładowni były dwa żywe ptaki i jeden martwy.
Strażacy umówili się ze strażą miejską, że pierwsza dziś przypłynie na miejsce. Jeśli ptaki nadal będą żywe, powiadomią strażaków, a ci wezmą ze sobą sprzęt do wspinaczki. Czekali na telefon do godz. 11.
- Teraz dopiero dostaliśmy informację, że ptaki są żywe i cały czas uwięzione. Ładujemy sprzęt i jedziemy - powiedzieli nam strażacy.
Uwięzione ptaki we wraku zauważyli żeglarze już w czwartek i od razu powiadomili Straż Miejską. Wczoraj SM zapowiadała, że weźmie sprzęt, wróci na miejsce i do wieczora uwolni kormorany. Jak się okazuje, akcję przeniesiono na dziś.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?