Oprócz kilkunastu minut, które trzeba było spędzić na odśnieżaniu samochodu, gdzie tym razem przydała się także skrobaczka, pasażerowie komunikacji miejskiej musieli uzbroić się w cierpliwość. W godzinach komunikacyjnego szczytu, tramwaje i autobusy miały opóźnienia. Kilka z nich w ogóle nie wyjechało.
Przez zasypane chodniki nie było łatwo się przebić, podobnie przy przejściach dla pieszych do przycisku wymuszającego światła. Nowy śnieg przykrył usypane po ostatnim ataku zimy zaspy. Trzeba było zanurzyć się po kolana, żeby sięgnąć przycisku.
Około godz. 8 większość głównych ulic była przejezdna, jeździły pługi i piaskarki a także wszystkie tramwaje.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?