Koniec z paleniem w restauracjach i dyskotekach! (wideo)

W poniedziałek 31 maja obchodzić będziemy Światowy Dzień bez Papierosa. Szczecin jest jednym z trzech miast w Polsce, które biorą udział w realizacji projektu Głównego Inspektora Sanitarnego pn.: „Odświeżamy nasze miasta. TOB3CIT (Tobacco Free Cities)”.

Działaniem bezpośrednio związanym z realizacją projektu było wprowadzenie zakazu palenia wyrobów tytoniowych, w niektórych miejscach na terenie Szczecina, np. na przystankach komunikacji miejskiej, placach zabaw czy na widowni Teatru Letniego.

To nie koniec, miasto chce podjąć kolejne kroki i uwolnić od dymu tytoniowego zamknięte pomieszczenia takie jak puby czy dyskoteki. Ma zostać uruchomiona specjalna strona internetowa (Szczeciński Informator Lokali Wolnych od Dymu), na której właściciele takich lokali będą mogli rejestrować się i zapraszać na imprezy. Za kilka miesięcy zakaz palenia w nieprzystosowanych do tego miejscach obejmie całą Polskę.

Podczas czwartkowej konferencji w Urzędzie Miasta, związanej z problemem palenia w miejscach publicznych, eksperci dowodzili, że osiem minut, które średnio palacze spędzają „na papierosie” to aż 2,5 godziny dziennie. Biorąc pod uwagę, że palą np. 20 papierosów. To daje aż trzy dni w miesiącu.

Palenie szkodzi nie tylko zdrowiu palaczy, ale także zdrowiu i życiu osób przebywających w pobliżu, wpływa też niekorzystnie na wydajność pracy.

Od listopada także kierowców autobusów będzie obowiązywał zakaz palenia w pojazdach- Nowelizacja ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych oraz ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej z 1995 roku została opublikowana 14 maja – mówi Małgorzata Kuncewicz z Głównego Inspektoratu Sanitarnego. – Przepisy wejdą w życie 14 listopada tego roku. Zakaz palenia będzie obejmował m.in. lokale gastronomiczno-rozrywkowe, uczelnie, hotele, obiekty sportowe, zakłady pracy. Te miejsca powinny zostać w 100 procentach uwolnione od dymu. Palenie będzie możliwe tylko w specjalnych pomieszczeniach – palarniach, z których dym nie będzie wydostawał się na zewnątrz. Ustawa dokładnie określa jak powinny wyglądać takie pomieszczenia.

Właściciele lokali, w których zostanie wydzielone miejsce do palenia i nie zostanie ono odpowiednio oznakowane oraz nie będzie spełniało określonych warunków mogą zapłacić karę do 2 tys. zł, palacz niestosujący się do zakazu może zostać ukarany nawet 500 zł mandatem. Zakaz może egzekwować straż miejska, policja oraz Państwowa Inspekcja Sanitarna.

W Szczecinie, na prawobrzeżu działa już pierwszy klub wolny od dymu.

- Nie trzeba obawiać się, że będzie mniej klientów – mówi Andrzej Nestorowicz, właściciel klubu. – W maju wprowadziłem całkowity zakaz palenia i przekonałem się, że nie straciłem na tym. Wręcz przeciwnie, klienci mówią, że to dobry pomysł. Z lenistwa rezygnują z papierosa i mniej palą, a ci którzy już wyjdą na taras, gdzie można palić są zadowoleni, bo tam zawierają nowe znajomości. Ubrania nie śmierdzą i nikt nie narzeka, że szczypią go oczy.

Zobacz treść ustawy

Zapytaliśmy właścicieli szczecińskich klubów, jak zmienią się ich lokale po wprowadzeniu zakazu.

- Zupełnie nam to nie przeszkadza – mówi Tomasz Scech, właściciel lokalu City Hall. – Już teraz mamy salę przeznaczoną tylko dla osób niepalących. Jest to sala, która zawsze jest oblegana. Druga sala z barem jest dla palaczy. Poza tym, mamy też wewnętrzny dziedziniec, który pełni może pełnić funkcję palarni. Bardzo się cieszę, że zakaz wejdzie w życie. Byle tylko wszyscy go respektowali.

- Alter Ego, to restauracja, w której obowiązuje definitywny zakaz palenia – mówi właściciel lokalu, Cezary Szczepaniak. – Po godz. 21, kiedy restauracja zamienia się w klub można już palić. Na pewno, jeśli wejdą w życie przepisy będziemy ich przestrzegać. Uważam, że to bardzo dobrze. Mamy przed lokalem spory ogródek, myślę, że nie będzie kłopotu, by wydzielić miejsce dla palaczy, tak by dym nie przeszkadzał innym.