Choć niektóre są bardzo stare, każdy działa, jak w zegarku. Sam potrafi naprawić niemal każdy, a jego własne mają dodatkowe udogodnienia. – Wszystkie aparaty pozbawione elektroniki są do uratowania. Potrzebne są tylko części – mówi Leszek Dąbrowski.
Po pracy bierze jedną ze swoich Praktic i fotografuje. – Zbieranie aparatów tylko wtedy ma sens, gdy zajmujemy się fotografią. Inaczej nie ma co z nimi robić.
Na początku kolekcja była niewielka, bo sprzęt zdobywało się trudniej. Dziś kupno obiektywu, czy filmu trwa moment. Jego najcenniejszy aparat, to nie ten, który najwięcej kosztuje, ale ten z którym się prawie nie rozstawał.
– Dawniej uczestniczyłem w rejsach i na każdy brałem aparat –mówi. – To była moja dokumentacja.
W czasie jednego z takich rejsów, na samym początku wyprawy, kolega myjąc pokład zalał cały sprzęt. – A, że zawsze miałem przy sobie śrubokręty i inne rzeczy, szybko zabrałem się do rozkręcania i naprawy – wspomina – Nikt nie chciał uwierzyć, że dam radę.
A jednak, udało się i aparat służy mu do dziś.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
Szokująca oferta pracy. Warunkiem uczestnictwo w saunie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?