Eugeniusz Biernat powiadomił naszą redakcję, że wyrośnięty żywopłot na ul. Jasnej ogranicza kierowcom widoczność.
- Dwa razy ledwo uniknąłem tu wypadku – mówi zdenerwowany. – Wielu ludzi skraca sobie drogę i przechodzą tu w niedozwolonym miejscu. Żywopłot jest tak wysoki, że niemożliwe jest zauważenie pieszych. Nagle wyskakują oni z krzaków wprost na ulicę.
Według pana Eugeniusza żywopłot powinien być przycięty na wysokość około pół metra.
- Wtedy byłaby lepsza widoczność – mówi. – Poza tym teraz, gdy te krzaki są takie wielkie pijacy wyrzucają w nie butelki i załatwiają się. Pełno tu śmieci. Ktoś powinien w końcu zadbać o te miejsca.
Sprawą zaniedbanego żywopłotu zainteresowaliśmy Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego, który jest zarządcą tego terenu.
- Według mnie, rosnące po prawej stronie jezdni ul. Jasnej krzewy nie ograniczają widoczności na drodze – mówi Marta Kwiecień–Zwierzyńska, rzecznik ZDiTM. – Nie uważam, aby było zasadne przycinanie tego żywopłotu. Nie możemy tego zrobić tylko dlatego, że mieszkańcy przechodzą tam w niedozwolonym miejscu, w szczególności, że w pobliżu są pasy. Tamtędy bezpiecznie można przejść na drugą stronę.
Marta Kwiecień-Zwierzyńska jednocześnie zapewniła nas, że miejsce zostanie wysprzątane.
- Wyślemy tam także techników, aby jeszcze raz sprawdzili, w jakim stanie jest żywopłot – mówi.
Problemami z żywopłotem zainteresowaliśmy także Straż Miejską „Prawobrzeże”. Poprosiliśmy, aby funkcjonariusze częściej patrolowali to miejsce i pilnowali, aby nikt tam nie śmiecił i nie przechodził przez jednię w miejscach niedozwolonych.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?