Kolejny gastronomik niezadowolony z organizacji finału regat

Maciej Pieczyński

Stoisko z szaszłykami i lodami pana Łozińskiego rozstawione było przy ul. Szczerbcowej. Ucierpiało podczas ulewy, która rozpętała się w sobotę 3 sierpnia, a więc pierwszego dnia regat.

– Jako jeden z niewielu zostałem zalany na stanowisku przez wodę z powodu niedrożnych studzienek kanalizacyjnych – mówi. – Z powodu braku reakcji w sobotę zostałem zalany jeszcze we wtorek.

Dopiero wtedy na miejscu stoiska pojawili się pracownicy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.

– Kiedy zapytałem ich, dlaczego nie naprawili szkody w sobotę, odpowiedzieli, że przedstawiciel Międzynarodowych Targów Szczecińskich (MTS były odpowiedzialne za przydział punktów gastronomicznych – red.) podał im błędną lokalizację.

Jak twierdzi Mirosław Łodziński, nikt nie był zainteresowany naprawą jego szkody.

– Odnoszę wrażenie, że MTS potraktował mnie w stylu „zapłacił już za miejsce, więc nie ma co się nim przejmować” – mówi gastronomik.

Zalane wodą stoisko i zniszczenie części towaru nie były jedynymi szkodami, odniesionymi przez pana Mirosława.

– Przez cały okres regat były przerwy w dostawie prądu – mówi. – Romzmrażały mi się lody, nie mogłem nic usmażyć.

4 sierpnia Mirosław Łoziński złożył reklamację na ręce MTS. Do tej pory nie dostał odpowiedzi.

– Są różne formy ewentualnej rekompensaty – mówi Agata Pasek, specjalista ds. promocji Międzynarodowych Targów Szczecińskich. – Właściciel punktu, który udowodni nam swoją szkodę, może otrzymać zniżkę na miejsce na innej imprezie plenerowej, wybrać na taką imprezę stoisko jako pierwszy, czy też nawet otrzymać miejsce za darmo.

Finał regat The Tall Ships Races 2013 w Szczecinie. Serwis specjalny »	Festiwal fajerwerków w Szczecinie Pyromagic 2013. Program »