Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejne skargi

Redakcja
Tydzień temu poinformowaliśmy, że administracja przeniosła plac zabaw przy ul. Leszczynowej i Zakątek kilka metrów dalej.

Kierownik administracji tłumaczył, że zostało to zrobione na prośbę mieszkańców. Ci uważają inaczej, oto opinia jednego z nich.

„Piszę ten list jako mój komentarz do artykułu pt. „Nie zgadzamy się! Mieszkańcy skarżą się na plac zabaw", który ukazał się w gazecie Moje Miasto.

Otóż w pełni zgadzam się z opinią czytelnika, którego cytujecie w artykule. Nowy plac zabaw moim zdaniem w ogóle nie powinien zostać przeniesiony. Stary miał naturalną lokalizację dla tego typu obiektów i dzięki temu każdy z mieszkańców mógł doglądać swoje pociechy przez okno. Spełniał swoje funkcje w 100 procentach - był obszerny, z bardzo dużą piaskownicą, mini boiskiem (cieszyło się największą popularnością) i innymi sprzętami służącymi do zabawy, które choć stare i częściowo popsute miały niemniejsze wzięcie niż te zainstalowane na nowym placu. To, że na starym placu nie było słońca nie jest do końca prawdą, ale nawet gdyby tak było, nie jest to wada, ale wręcz przeciwnie - zaleta, szczególnie w letnie upały - bo to chyba głównie w lecie dzieci chodzą na podwórko.

Nie wiem co pan Krauze (kierownik administracji os. Zdroje) miał na myśli mówiąc, że nowy plac jest bezpieczniejszy - chyba chodziło mu tylko o sprzęty do zabawy (które bez wątpienia są lepszej jakości). Tak naprawdę, lokalizacja jest o wiele bardziej niebezpieczna i grozi wypadkiem. Po pierwsze jedyne wyjście z placu jest wprost na drogę osiedlową, po której jeżdżą samochody. Nawet ograniczenie prędkości, które tam obowiązuje nie jest w stanie uchronić w przyszłości przed potrąceniem dziecka przez jadący samochód (w tym miejscu jest bardzo ograniczona widoczność - plac zabaw jest zasłonięty dla kierowcy przez blok i wybiegające dziecko może być zauważone zbyt późno).

Po drugie na placu zabaw znajduje się ogrodzony teren z instalacją doprowadzenia gazu do pobliskiej kotłowni, znajdującej się w piwnicy w klatce Zakątek nr 9. Gratuluję architektowi, o którym mówi pan Krauze, jeśli wskazał tę lokalizację.

Po trzecie - śmietnik w odległości 3 m. Przebywanie na placu naprawdę nie jest zbyt przyjemne, choć natężenie "zapachów" jest uzależnione od kierunku wiatru i ilości odpadów, które znajdują się w danej chwili w pojemnikach na śmieci. Zupełnie nie do przyjęcia jest wielkość nowego placu, na którym jednocześnie może swobodnie przebywać tylko kilkoro dzieci, zaś mikroskopijna piaskownica z odchodami kotów to totalne nieporozumienie. Dzieci, jeśli chcą pograć w piłkę, robią to teraz na ulicy między samochodami - na nowym placu jest to absolutnie niemożliwe."

W sprawie dostaliśmy więcej listów i telefonów. Na prośbę mieszkańców temat będziemy kontynuować.

Czytaj też:

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto