Wszystko wskazuje na to, że ogniskiem choroby jest przetwórnia mięsa z powiatu kamieńskiego. Bakterie natomiast znajdowały się w „kiełbasie polskiej”.
- Przetwórnia ta nie bada mięsa, a kupuje już gotowe do przerobów. Z zakupem otrzymują papiery i wszystkie niezbędne dokumenty – mówi weterynarz. – Po kontroli nie stwierdziliśmy u nich żadnych uchybień. Nie znaleźliśmy też nic, co by świadczyło o tym, że prowadzą tam nielegalny ubój. Istnieje możliwość, że ktoś podrzucił bakterie do tej przetwórni. Często byli pracownicy mszczą się i robią takie rzeczy. To śledztwo musi już wykonać prokuratura.
Osoby przebywające w szpitalu, według informacji Gapińskiego, są w stanie stabilnym. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W dotychczasowych zgłoszeniach był tylko jeden ciężki przypadek. Leżąca kobieta, z powodu bakterii miała problemy z mówieniem. Bakterie zaatakowały jej mięśnie twarzy.
Oprócz województwa Zachodniopomorskiego zanotowano pięć innych przypadków zachorowań. Cztery osoby trafiły do szpitali w woj. Wielkopolskim, a jedna w Łódzkim.
Weterynarz uspokaja. Nie można zarazić się włośnicą od drugiej osoby.
- Trzeba zjeść zakażone mięso. Nie ma innej możliwości zarażenia się włośnicą. Najczęściej larwy można spotkać w dziczyźnie i wieprzowinie. Ten drugi przypadek stał się przyczyną zachorowań tych wszystkich ludzi. Rzadko się zdarza, by włośnica była w mięsie nutrii i końskim. Nie ma możliwości by była w wołowinie.
Zwierzę zaraża się bakteriami włośnicy najczęściej poprzez zjedzenie martwego gryzonia, szczura bądź myszy. Jeśli u zarażonego zwierzęcia wykryje się bakterie, wtedy jest ono zabijane a następnie spalane. Nie dopuszcza się by mięso trafiło do ludzi.
- Larwy włośnicy podczas gotowania giną. Zarażenie się nimi jest możliwe tylko wtedy, kiedy zjemy surowe, bądź półsurowe mięso wieprzowe – informuje Tomasz Grupiński, zachodniopomorski wojewódzki lekarz weterynarii.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?