W nocy z soboty na niedzielę na żarskim Wodniku odbyła się tradycyjna Otyliada, czyli ogólnopolski nocny maraton pływania. W zawodach wzięło udział 34 zawodników. Ich zadaniem było pływanie dowolnym stylem przez możliwie najdłuższy czas.
- W ubiegłym roku pływali do 3 rano - mówi Zbigniew Zdzitowiecki, prezes żarskiego oddziału WOPR. - Podczas nocnego maratonu przepływają około piętnaście, a nawet dwadzieścia kilometrów.
Zawodnicy rozpoczęli pływanie o godzinie 18. Niektórzy mieli ambitne plany wytrzymania w wodzie do 6 rano, ale niektórzy liczyli na dotrwanie chociaż do 23 godziny.
Ciało, jak z waty
- Chciałabym wytrzymać chociaż do 23, nie przygotowywałam się specjalnie - mówi Natalia Podedworna.
- Mam nadzieję, że uda mi się przepłynąć osiem kilometrów, przygotowywałam się ciężko na treningach. Trener też starał się o to, żebyśmy mieli , jak najlepszą formę na Otyliadę - mówi z kolei Iga Dobrosiewicz, która pływała dzielnie do czwartej rano i pokonała 20 tysięcy metrów, przepływając 800 długości basenu w dziesięć godzin!
Kacper Błażejewski startował w rodzinnym teamie z mamą i bratem. T jego piąty maraton - Po wielogodzinnym pływaniu człowiek jest kompletnie wymęczony, ma się wrażenie, że jest się z waty, ale adrenalina jest ogromna i świadomość, że zrobiło się coś tak wielkiego jest warte choćby spróbowania.
- Nie przygotowywałam się w wodzie, ale ćwiczę na co dzień, więc dam radę - mówi ze śmiechem Elżbieta Błażejewska.
CZYTAJ TEŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?