Czy emocje z Olimpiady nadal towarzyszą Panu w codziennym życiu?
- Na pewno. Otrzymuję zdecydowanie więcej telefonów od mediów, znajomych i rzecz dla mnie zupełnie nowa – jestem rozpoznawany na ulicy…
Zdarzają się gratulacje od przypadkowo spotkanych osób?
- Tak bardzo dużo gratulacji i podziękowań. To bardzo miłe uczucie.
A plany na najbliższe dni?
- Na pewno spotkania z mediami, rozmowy, ale przede wszystkim mam już zarezerwowany czas dla rodziny, z którą chcę spędzić wakacje i po prostu odpocząć.
Jest Pan również wykładowcą…
- Tak, wykładam na IKFie i jestem w trakcie przygotowywania się do obrony pracy doktorskiej.
Ciężko będzie wrócić do książek?
- Na pewno inaczej, ale książki towarzyszą mi cały czas, więc będzie to miły powrót do „normalności”. Na pewno czeka mnie jeszcze dużo pracy.
Ulubione miejsce w Szczecinie?
- Znajomym zawsze pokazuję Wały Chrobrego, ponieważ są najbardziej reprezentacyjne, a sam najchętniej odwiedzam kafejkę „Czekoladowa”, w której zawsze miło spędzam czas i smakuję słodycze, które uwielbiam.
Lubi Pan to miasto?
- Tak, chociaż zdaję sobie sprawę, że my tubylcy przeważnie nie doceniamy tego co mamy. Ale moim zdaniem nie powinniśmy mieć kompleksów, może z jednym wyjątkiem brakiem prawdziwego starego miasta.
Zobacz też:
Wasielewski: Chcę zostać w Szczecinie
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?