O kłódkach, które pojawiły się na mostku pisaliśmy już wcześniej. Kłódki przypinają do szczebli zakochani, którzy w ten sposób chcą przypieczętować swoją miłość. Co robią z kluczykami? Być może część z nich ląduje na dnie Rusałki. Po naszym artykule okazało się, że przyszłość nowego szczecińskiego zwyczaju jest zagrożona. Zakład Usług Komunalnych, zarządca tego terenu miał przyjrzeć się kłódkom i zdecydować, czy nie zagrażają one zabytkowemu ogrodzeniu na moście.
– Musimy zbadać tę sprawę, ponieważ może okazać się, że nie jest to najlepsze miejsce na tego typu wyznania – mówiła jeszcze kilka tygodni temu Monika Bąk, rzecznik ZUK.
Dziś okazuje się, że jeszcze w tym roku kłódkom nic nie grozi. To dobrze, bo od naszej ostatniej wizyty na moście przybyło kilkanaście nowych wyznań. Niektóre z pełni profesjonalnie wygrawerowanymi imionami zakochanych (Karolcia i Areczek 19.09.2009), inne po prostu z inicjałami wyrytymi ostrym narzędziem.
– Sprawdziliśmy tę sprawę i uznaliśmy, że na razie kłódek jest na tyle mało, że nie zagrażają zabytkowej konstrukcji – komentuje Monika Bąk. – Dlatego myślę, że spokojnie mogą zostać do czasu remontu mostu. Czyli na pewno do końca tego roku. Jednak w przypadku prac będziemy musieli je zdemontować, lub uprzedzić zakochanych np. poprzez prasę o konieczności zdjęcia kłódek.
Tradycja wieszania na moście kłódek z miłosnymi wyznaniami od lat znana jest m.in. we Wrocławiu, Międzyzdrojach, Paryżu, Wilnie i Rzymie.
Zobacz też: Szczeciński most miłości |
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?