Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klaudia i Agnieszka uczą się u najlepszych. Czy zrobią karierę?

Redakcja MM
Redakcja MM
- Modelkami nie będziemy, ale zamierzamy być hostessami bądź fotomodelkami – mówią Klaudia i Agnieszka. – Uczyłyśmy się od najlepszych. Wiemy, na co zwracać uwagę, by nie wpaść w pułapkę.

Mnóstwo osób na słowo „modelka” reaguje uśmiechem na twarzy. Wyobrażają sobie, że to dziewczyny wyróżniające się urodą i przesadnie szczupłą, wręcz anorektyczną sylwetką. Kojarzone są również ze skłonnością do samouwielbienia oraz niską inteligencją. Z takim stereotypem chcą walczyć Klaudia Ulińska i Agnieszka Nakoneczna. Dziewczyny skończyły kurs u znanej szczecińskiej modelki współpracującej z zagranicznymi agencjami - Joanny Bąk. Zamierzają teraz powalczyć o to, by spełnić swoje marzenia.

- Jesteśmy za niskie na to, by zostać modelkami – mówią dziewczyny. – Nie mamy zamiaru się poddawać. Dowiedziałyśmy się tam wielu praktycznych rzeczy. Były rozmowy z psychologiem, opowiadał o zagrożeniach czyhających w tym fachu, przede wszystkim o anoreksji. Fotoreporter robił nam profesjonalną sesję zdjęciową, która wyszła cudownie. Po zobaczeniu tych zdjęć stwierdziłyśmy, że chcemy być fotomodelkami, albo chociaż hostessami. Rewelacyjne wrażenie zrobiła na nas Asia Bąk. To bardzo inteligentna i sympatyczna dziewczyna. Występowała na pokazach mody w różnych zakątkach świata i wciąż jest normalna, nie wywyższa się. To prawdziwa koleżanka, która przekazała nam ogromną wiedzę.

Joanna rzeczywiście przykłada się do nauki swoich dziewczyn. Podczas zakończonego niedawno kursu zorganizowała im zajęcia z chodzenia na szpilkach, stylizacji, wizażu, były zajęcia z aktorem, dietetykiem, czy w SPA. Jedna z uczennic ma szansę zostać teraz profesjonalną modelką. Pojechała na trening do agencji, z którą współpracuje Asia - do Berlina.

- Staram się dać szansę tym, które poznałam na swoich zajęciach – mówi Joasia. – Prawie wszystkie pracowały już jako hostessy, mogły sobie dzięki temu dorobić. Jeśli wiem, że w sprawdzonych i wiarygodnych miejscach szukają takich dziewczyn – zawsze je polecam. Ktoś musi im pomóc. W Szczecinie ten światek jest bardzo zamknięty, ciężko się samemu przebić. Modelkami zostają koleżanki obecnych. Nie jest to uczciwe.

Joanna Bąk przyznaje, że zawsze przestrzega młode dziewczyny przed pułapkami swojego zawodu. Przede wszystkim należy wystrzegać się złego towarzystwa. - Mogą kusić „bogaci panowie”, którzy oferują szybką karierę. Zawsze przekonują, że znają sposób na przeskok do wielkiego świata. Należy też uważać na nieszczere koleżanki. Są zazdrosne o powodzenie w pracy. W tym zawodzie, zamiast dążyć do doskonałości, poprzez swoją głupią zawiść wolą ściągnąć ciebie w dół. Wypuszczają plotki, które krążą w całym środowisku. U bohaterek naszego artykułu przygoda z modelingiem rozpoczęła się całkiem niewinnie. 17-letnia Klaudia z Pomorzan na kurs dla modelek trafiła przypadkowo. Pasjonuje się tańcem, w związku z tym zapisała się do odpowiedniej szkoły. Nabawiła się kontuzji kręgosłupa. W obawie przed utratą zdrowia zrezygnowała z nauki hip hopu.

- Dla pocieszenia zapisałam się na kurs Joasi i teraz jestem z tego strasznie zadowolona – mówi.

- Ja parę miesięcy temu stwierdziłam, że muszę zrobić sobie profesjonalną sesję zdjęciową – wtrąca o trzy lata starsza Agnieszka. – Tylko dla niej zapisałam się na zajęcia. Byłam niesamowicie zaskoczona, bo oprócz mnie przyszło kilka dziewczyn, które chciały czegoś się nauczyć. Nikt nie nastawiał się na to, by być gwiazdą. Tutaj miałyśmy zapewnionych mnóstwo atrakcji.

Dziewczyny przyznają, że rzeczywiście mają koleżanki, którym woda sodowa uderzyła do głowy. Na początku były normalnymi, skromnymi osobami. Jedna sesja zdjęciowa, czy występ na wybiegu całkowicie je odmieniły. W Szczecinie, według nich jest to szczególnie widoczne.

- Modelka to nie tylko wygląd, ale też dobry charakter – mówi Agnieszka. – Jeśli kandydatka nie będzie go miała, nie ma szans się przebić. Nie marzę o tym, by biegać po wybiegu w Mediolanie, bo wiem, że nie ma na to szans. Teraz poświęcam się przede wszystkim nauce. Studiuję na pierwszym roku pedagogiki na Wyższej Szkole Humanistycznej TWP w Szczecinie. Gdy skończę tę uczelnię chciałabym zostać instruktorem kategorii B na prawo jazdy. Kocham motoryzację, a dzięki takiej pracy mogłabym połączyć wykształcenie z pasją.

Młodsza koleżanka uczy się jeszcze w IX Liceum Ogólnokształcącym. Jest w drugiej klasie i nie ma konkretnych planów na przyszłość.

- Podobnie jak Aga roznoszę i rozsyłam portfolio po różnych miejscach – mówi. – Nie znaczy to, że wiążę z tym swoją przyszłość. To jest tylko zabawa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto