Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

King Szczecin - Trefl Sopot w Netto Arenie. W niedzielę początek domowego maratonu

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Wilki Morskie Szczecin mają coś do udowodnienia. Przed nimi trzy mecze z rzędu na własnym parkiecie. Pierwszy już dziś.

Początek spotkania z Treflem w Netto Arenie w niedzielę o godz. 16.

Jako że w Energa Basket Lidze rozpoczęła się runda rewanżowa, to automatycznie wracamy myślami do inauguracji sezonu. Tam King Szczecin zawiódł na całej linii, przegrywając 77:90 z Treflem Sopot, co można uznać za najniższy wymiar kary, bo Wilki Morskie były kompletnie nieprzygotowane do tego meczu i mówił o tym trener Mindaugas Budzinauskas.

W dużej mierze był to wynik tego, że King późno rozpoczął treningi ze względów oszczędnościowych, chcąc zostawić w klubowej kasie jak najwięcej pieniędzy.

Pomysł się nie powiódł. Ktoś może powiedzieć, że to tylko jeden mecz, ale teraz King ma do odrobienia 13 punktów w bezpośrednim starciu i kto wie, czy przy podobnym bilansie to jedno spotkanie nie zadecyduje o miejscu w tabeli przed fazą play-off.

Sopocianie mają bilans 10-5 i zajmują 6. pozycję. Jest to gigantyczny progres względem tego, co oglądaliśmy w poprzednim sezonie, czyli walkę o utrzymanie. Trefl w obecnych rozgrywkach jest bardzo dobrze zbilansowany.

Zresztą o jego sile stanowią byli gracze Kinga: Paweł Leończyk rozgrywa jeden z najlepszych sezonów w karierze, a Carlos Medlock jest liderem w punktach i asystach. Do tego jest Cameron Ayers, zawsze groźny strzelec, a także Nana Foulland, odkrycie sezonu i jeden z najlepszych środkowych ligi.

King miał 11 dni na odpowiednie przygotowanie taktyczne i fizyczne, bo nie wszyscy ostatnio byli w pełni sił. Zarówno Mateusz Bartosz, jak i Jakov Mustapić wrócili już do zajęć, ale Chorwat ciągle narzeka na uraz mięśni brzucha i nie wiadomo czy trener Łukasz Biela włączy go do rotacji. Jego powrót jest istotny, bo w ostatnim czasie Wilki grają z jednym nominalnym rozgrywającym.

Po derbowym zwycięstwie ze Spójnią nadzieje znowu odżyły. Tym bardziej, że po Treflu szczecinianie zagrają w styczniu jeszcze dwa mecze przed własną publicznością – z GTK Gliwice oraz Śląskiem Wrocław – i jest szansa na cztery wygrane z rzędu. Wiedzą o tym kibice, dlatego sami wzięli sprawy w swoje ręce, przygotowali plakaty zapowiadające najbliższe domowe spotkania i rozwiesili je po mieście. Inicjatywa zasługuje na duże brawa i gdy widzi się takie zaangażowanie, to można być pewnym gorącego dopingu już w najbliższym meczu.

ZOBACZ TEŻ:

Ponad trzy tysiące fanów koszykówki oglądało derbowe spotkanie w ekstraklasie między Kingiem a Spójnią. Na parkiecie wygrali szczecinianie, na trybunach... każdy ma swoje zdanie.

WIĘCEJ O MECZU: King Szczecin nadal króluje na Pomorzu. Gorąca atmosfera!

Kibice na meczu King Szczecin - Spójnia Stargard [ZDJĘCIA]

King - Spójnia 74:68. 

ZOBACZ TEŻ: Kibice na meczu King Szczecin - Spójnia Stargard [ZDJĘCIA]

Co to były za derby! Nowe ZDJĘCIA z meczu Kinga ze Spójnią

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto