– Codziennie widzę tych bezmyślnych kierowców iaż ciarki mnie przechodzą – mówi Zbigniew Grzywczak. – Jeszcze gdyby to był sporadyczny przypadek, ale kierowcy nagminnie tak jeżdżą. Zwłaszcza rano i po południu. Tak nie może być. W końcu dojdzie tu do jakiejś tragedii.
Chodzi o kierowców wyjeżdżających z ul. Zielonogórskiej. Mogą albo skręcić w prawo, albo przejechać na przejazd przecinający pas zieleni i pojechać w lewo. To samo tyczy się kierowców jadących ul. 26 Kwietnia od Taczaka. Tymczasem wiele osób dojeżdża do miejsca przy pasie zieleni i zamiast skręcić w lewo… jadą w prawo, pod prąd. Tak przejeżdżają kilka metrów i skręcają w lewo, czyli w uliczkę prowadzącą do Szkoły Podstawowej nr 51. Żeby dojechać tam zgodnie z przepisami musieliby z Zielonogórskiej skręcić w lewo, później skręcić w Santocką i na końcu w Jodłową.
– To kilkaset metrów dalej… ale bez przesady – mówi pan Zbigniew. – To dodatkowe trzy, cztery minuty jazdy. Ale teraz ludzie tak szybko żyją, że wszystko na skróty. Nie zdają sobie sprawy, jak bardzo narażają nie tylko siebie, ale także tych kierowców, którzy prawidłowo jadą ul. 26 Kwietnia.
Według policjantów to oczywiste łamanie przepisów ruchu drogowego.
– Pierwszy raz słyszę o takim przypadku – mówi Maciej Kordziński, zastępca naczelnika szczecińskiej drogówki. – Przekażę to naszym patrolom, które sprawdzą sygnały. Wszyscy kierowcy, którzy w ten sposób łamią przepisy, zostaną ukarani.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?