Niecodzienna historia wydarzyła się na początku kwietnia w centrum Szczecina. Opisała ją dzisiaj gazeta.pl.
Rowerzysta jechał z ul. Kopernika w kierunku ul. Narutowicza. Kilka razy miał zajechać mu drogę kierowca volkswagena. Rowerzyście udało się dojechać do kierowcy, gdy stał na światłach przy al. Piastów.
Gdy pochylił się w kierunku otwartej szyby pasażera zauważył wycelowaną w siebie broń, przypominającą pistolet. Rowerzysta odjechał, ale sprawy nie zostawił. Powiadomił policje. Kierowce namierzono. Przedmiot przypominający broń zabezpieczono.
- Czekamy na opinię biegłego, czy ten przedmiot jest bronią w rozumieniu ustawy o broni, czy to atrapa. Opinia będzie miała znaczenia w kontekście zarzutów - mówi nam prokurator Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Prokuratura nie ujawnia, czy kierowca miał pozwolenie na broń. Mężczyzna usłyszał już zarzut groźby karalnej przy użyciu przedmiotu przypominającego broń palną. Grożą mu dwa lata więzienia. Gdyby okazało się, że broń jest prawdziwa, zarzuty byłyby poważniejsze. Kierowca pozostał na wolności. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenie majątkowego.
Zobacz także: Wypadek na ul. Gdańskiej w Szczecinie. Jak do tego doszło? Ten film sporo wyjaśnia
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?