Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kibice spisali się na medal

Redakcja
Polacy przegrali wczoraj z Litwą 2:4, kibice stworzyli fantastyczne widowisko i dopingowali kadrowiczów. Cały mecz grali piłkarze Pogoni ’04 Paweł Dąbrowski i Łukasz Żebrowski.

Polska – Litwa 2:4

Bramki:

3' Krzysztof Szymański 1:0
3' Antanas Bulosas 1:1
4' Justas Gulbinas 1:2
4' Igor Sobalczyk 2:2
33' Vladimir Zadnieprovskij 2:3
39' Virmantas Lemeżis

Polska: Nawrat - Żebrowski (c), Krawczyk, Jachimowicz, Milewski, Kaźmierczak, Dąbrowski, Szymański, Kryger, Sobalczyk. Trener: Leszek Latacz

Litwa: Liubauskas (c), Rauluskevicus - Bezykornovas, Nemanis, Maciulus, Gulbinas, Bulosas, Lemezis, Tamulis, Zadneprovskij, Izotov, Karalis. Trener: Davidas Kalpokas

Już na godzinę przed meczem hala przy Twardowskiego zaczęła się zapełniać. Każdy chciał zobaczyć grę reprezentacji. Na pół godziny przed meczem zabrakło już biletów, ale organizatorzy zdecydowali się, że wpuszczą wszystkich, hala wypełniła się po brzegi.

Na meczu pojawili się przedstawiciele władz miasta – prezydent Piotr Krzystek oraz jego zastępca Tomasz Jarmoliński, przedstawiciele komisji ds. futsalu na czele z prezesem Kazimierzem Greniem.

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia, w ciągu niecałych 3 minut padły aż cztery bramki! Pierwsze trafienie zaliczył, Szymański, który dobił piłkę po mocnym strzale Dąbrowskiego.
Jednak Litwini szybko wyrównali, a chwilę później wyszli już na prowadzenie. Z prowadzenia nie cieszyli się zbyt długo gdyż po minucie był znowu remis, gola zdobył Sobalczyk po świetnie rozegranym rzucie wolnym.
Po bardzo mocnym początku gra nieco się uspokoiła, zespoły skupiły się na dobrym rozgrywaniu piłki. Obydwie ekipy miały dogodne sytuacje do zdobycia gola jednak brakowało skuteczności.

Po przerwie przewagę uzyskali Litwini, bardzo dobra gra w obronie, a przede wszystkim postawa bramkarza pozwoliły im na przeprowadzanie odważnych ataków. Polacy szukali swoich szans w strzałach z dystansu. Świetnie uderzał Paweł Dąbrowski i Mariusz Milewski jednak żadnemu nie udało się umieścić piłki w siatce. W 33 minucie w sytuacji sam na sam z Nawratem znalazł się Zadnieprovskij i szansy nie zmarnował, Litwa prowadziła 3:2. Polacy od razu rzucili się do ataku, goście grali jednak bardzo rozważnie. Na dwie minuty przed końcem meczu Litwini strzelili czwartego gola i było już praktycznie po meczu. Polacy próbowali jeszcze gry piątką w polu, bez bramkarza, a z Żebrowskim jako rozgrywającym, ale wynik już się nie zmienił.

- Uważam, że mecz w naszym wykonaniu nie był najgorszy, Litwini zagrali bardzo dobrze, szkoda, że nie udało nam się wygrać – powiedział po meczu Łukasz Żebrowski, kapitan reprezentacji. – Marzyłem o dobrym występie w Szczecinie przed własną publicznością. Kibice stworzyli fantastyczną atmosferę, byłem bardzo wzruszony podczas śpiewania hymnów.

Goście zaproszeni na ten mecz podzielili opinię kapitana reprezentacji i chwalili kibiców, a także organizatorów tego spotkania.

- Atmosfera była wspaniała, w 2008 roku reprezentacja znowu zagości w Szczecinie – powiedział po meczu Kazimierz Greń, prezes komisji do spraw futsalu w PZPN.  

- Chciałbym podziękować za doping i przeprosić, że nie udało się wygrać – powiedział Leszek Latacz, trener kadry. – W Szczecinie zagrał zupełnie inny zespół niż w Goleniowie, cieszę się, że udało się sprawdzić wszystkich zawodników, jednak nie wszyscy zdali egzamin – dodał.


Więcej  zdjęć:

  • [Futsalowa reprezentacja w Szczecinie](http://www.mmszczecin.pl/news/11061/Futsalowa+reprezentacja+w+Szczecinie.html?category=pics) 

 

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto