Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karetka przyjechała za późno

nata
nata
Według uczestników niedzielnej zabawy na stadionie przy ul. Twardowskiego, Krzysztof Surlit zmarł, ponieważ impreza była źle przygotowana.

Surlit był gościem VII Ogólnopolskiego Turnieju Piłkarskiego „Z podwórka na stadion” o puchar Tymbarku. Były piłkarz Widzewa zasłabł w trakcie meczu. Zmarł w karetce w drodze do szpitala. To był zawał. Impreza została przerwana. Według uczestników spotkania impreza, na której spotkało się tak dużo osób, powinna być odpowiednio zabezpieczona.

- Na boisku był tylko masażysta – napisał nasz Czytelnik. – Od wezwania karetki do jej przyjazdu minęło kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt minut. Wydaje mi się, że imprezy masowe powinny być odpowiednio zabezpieczane przez lekarzy czy ratowników. Z tego co wiem, zawał Krzysztofa Surlita był bardzo rozległy i nie wiadomo czy karetka pomogłaby w takim wypadku.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy pracowników pogotowia ratunkowego.

- Zawsze przy tego typu imprezach organizatorzy mogą zwrócić się do nas z prośbą o wystawienie karetki – mówi Monika Bąk, rzecznik szczecińskiego pogotowia. – Wystarczy napisać podanie i nie ma z tym żadnego problemu – do nas albo do Falca. Osobiście uważam, że wszystkie imprezy powinny być w ten sposób zabezpieczane.

Wciąż czekamy na komentarz z Urzędu Marszałkowskiego, który był współorganizatorem imprezy.

Natalia Geldner

Czytaj też: 

Zmarł Krzysztof Surlit  

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto