Karetka jednak dojedzie!

Przypomnijmy. Budowa budynku mieszkalnego prowadzona jest przy ul. Robotniczej 30. Z tygodnia na tydzień prace posuwają się do przodu.

- Obserwujemy budowę i jesteśmy zaniepokojeni – mówiła nam Beata Urbaniak, mieszkanka ulicy. – Zdobyłam plany budynku i okazuje się, że jeśli zostaną zrealizowane ok. 500 mieszkańców ośmiu klatek zostanie odciętych od wszelkiej pomocy.

- Dojazd powinien być zawsze – zauważyła Halina Zuber z ul. Grzymińskiej. – Nie mogą nam go tak po prostu zagrodzić. Ostatnio wprowadzaliśmy się i też korzystaliśmy z dojazdu, żeby wnieść meble. Nie chcę nawet myśleć, co by było w razie jakiegoś wypadku.

W Urzędzie Miasta dowiedzieliśmy się, że firma ma wszystkie niezbędne pozwolenia na budowę. Kilka dni temu spotkaliśmy się z prezesem w siedzibie przedsiębiorstwa budowlanego wykonującego inwestycję.

- Dobre kontakty z sąsiadami to dla mnie podstawa – mówi Kazimierz Ciuruś, prezes Ciroko.- Nie jesteśmy tu nowicjuszami. Przecież budowaliśmy budynki przy Grzymińskiej 4a, 4b i 4 c. Wszystkim powinno się tutaj przyjemnie mieszkać. Dlatego z własnej inicjatywy poszerzymy, wcześniej przez nas zrobiony, dojazd. Będzie miał szerokość 2,5 metra. Aby było to możliwe, przeznaczymy na ten cel kawałek własnej działki. Obiecuję, że pracę wykonamy bardzo starannie. Na dodatek z obu stron stworzymy pas zieleni. W imię dobrej współpracy sąsiedzi mają u nas specjalne prawa. Dostają np. rabat, jeśli chcą wykupić stanowisko garażowe pod naszym budynkiem.

Fot. Adam Słomski

- To dobra wiadomość – mówi Czesław Szymański, mieszkaniec sąsiadującego z budową budynku. – Jestem osobą chorą na serce. Zdarzało się, że przyjeżdżała po mnie karetka. O wiele wygodniej było kiedy mogli dostać się pod klatkę. Tutaj mieszka wiele starszych osób