- Dzieci są znakomitymi odkrywcami - uważa pani Elżbieta. - Lepiej, gdy oglądają przyrodę na żywo, niż w książce.
Trasa sobotniej wycieczki liczy zazwyczaj kilka kilometrów. Przedszkolaki oglądają zwierzęta i rośliny. Specjalnie dla nich szykowane są atrakcje - na przykład lina przewieszona nad strumykiem, po której muszą przedostać się na drugą stronę. Później jest ognisko z kiełbaskami. Każdy rajd ma nazwę, np. mikrorajdzik z jajkiem, rajd świętojański, rajd Hałabały, zaginiony kasztan pani jesieni. Dwa razy dzieci i rodzice wdrapali się na górę Bukowiec.
- Zdobywają odznaki turystyczne - mówi Wiesław Karczmarczyk. - Srebrne siedmiomilowe buty dostaje ten, kto przejdzie 30 kilometrów, a złoty but ten, kto przemaszeruje jeszcze 50.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?