- Grozi nam trzecia wojna światowa - ostrzega. - Wy, Polacy, będziecie następnymi ofiarami prezydenta Rosji Władimira Putina, jeśli nikt nie pomoże Ukrainie.
Barotov wraz z rodziną przyjechał do Szczecina na zaproszenie tutejszej mniejszości ukraińskiej, aby opowiedzieć o sytuacji na Krymie.
- Jeśli wrócę teraz do Sewastopola, zostanę od razu aresztowany przez okupacyjne władze rosyjskie - mówi kapitan. - Dlatego po powrocie na Ukrainę od razu oddaję się pod rozkazy ukraińskiego dowództwa.
- Czy według pana realny jest scenariusz, w myśl którego po inwazji na Ukrainę Rosja zaatakuje Polskę?
- Niestety tak. Władimir Putin działa według opracowanego przez siebie planu pod hasłem "Słowiański świat", którego celem jest podbój całej środkowo-wschodniej Europy. Z Kremla idzie jasny sygnał: "Gdzie mieszkają Rosjanie, tam powinna panować rosyjska władza".
- Jest pan Tadżykiem z pochodzenia. Co może pan powiedzieć o ewentualnym udziale islamskich bojowników w konflikcie, po stronie Ukrainy, a dokładniej Tatarów krymskich, którzy są przecież wyznania muzułmańskiego?
- Czeczeni aktualnie są po stronie Rosji. Ale nie jako islamscy bojownicy, ale jako najemnicy za pieniądze. Im wszystko jedno, po czyjej stronie będą walczyć, byle tylko więcej zarobić.
- Czy wierzy pan, że Turcja włączy się do konfliktu w obronie Tatarów krymskich?
- Chciałbym. Ciężko teraz powiedzieć. Stoimy generalnie przed niebezpieczeństwem wybuchu trzeciej wojny światowej.
- Na ile ten scenariusz wydaje się panu realny?
- Rosjanie są pewni, że Europa i USA nie będą się wtrącać w konflikt rosyjsko-ukraiński. Dlatego posuną się tak daleko, jak daleko posunąć się pozwoli im zachodni świat.
- Jakie nastroje panują wśród żołnierzy ukraińskich?
- Przez dwadzieścia lat ukraińska armia była niszczona... Prześladowani i zwalniani ze służby byli oficerowie o proukraińskich poglądach.
- Przez kogo?
- Przez dawne władze w Kijowie, które tak naprawdę nie były ukraińskie. To byli kremlowscy agenci. Najgorzej było przez ostatnie cztery lata władzy prezydenta Wiktora Janukowycza.
- Jakie szanse militarne będzie miała Ukraina w starciu z Rosją, jeśli dojdzie do wojny?
- Oczywiście, Ukraina może spróbować dać wojskowy opór. Jednak Rosja jest na to gotowa, i z łatwością sobie z tym oporem poradzi.
- Dlaczego Ukraińcy jeszcze nie zareagowali na rosyjskie prowokacje? Skąd ten spokój w armii?
- Rosjanie liczyli na to, że od pierwszego dnia konfliktu będzie walka zbrojna, padną strzały. Jak w Abchazji. Więcej powiem: przysłali dwa okręty desantowe, żeby ewakuować na nich rannych obywateli rosyjskich. Byli przygotowani do walki zbrojnej, ale my nie daliśmy im takiej szansy. Ukraińcy rozumieją, że w razie otwartego konfliktu ucierpi ludność cywilna, która jest zakładnikiem rosyjskiej polityki na Krymie.
(piec)
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?