Zazwyczaj „siódemka” albo „ósemka”. W wagonie zamontowane są cztery kamery. Pierwsza to widok na to, co dzieje się przed tramwajem. Widać to co widzi motorniczy podczas jazdy. W razie wypadku można rozstrzygnąć kto zawinił. Dodatkowo system rejestruje prędkość pojazdu. Kolejne trzy kamery znajdują się na początku, środku i na końcu wagonu. Wszystko nagrywa się na zamontowany twardy dysk. Jego pojemność wystarczy na 3-4 dni. Później wszystko nagrywa się od początku.
Motorniczy widok z kamer ma w kabinie. Jeśli zauważy, że dzieje się coś niepokojącego, przybliża obraz konkretnej kamery. Wtedy nagranie będzie niemożliwe do zniszczenia – można powiedzieć że to taka tramwajowa ”czarna skrzynka”.
- Do końca roku otrzymamy sześć doczepek z kamerami, dodatkowo firma Protram Wrocław umieści monitoring w sześciu eksploatowanych przez nas wagonach – mówi Zbigniew Dąbrowski z Miejskiego Zakładu Komunikacji.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?