Za pomocą liry korbowej, gitary, bębna huculskiego (buchało) i altówki grupa na nowo odkrywa słuchaczom folk obrzędowy, autentyczny przekaz kobzarzy i lirników, który kilkaset lat temu przemierzali Ukrainę ze wsi do wsi, opowiadając muzyką historię tamtych ziem i ich bohaterów. Robi to jednak po swojemu, z rockandrollowym zacięciem.
Zespół swoją nazwę wziął z tajnego języka lirników. Joryj oznacza szalonego lub statecznego czy zaciekłego. Kłoc oznacza natomiast kawałek, kęs lub człowieka, starzec czy mędrca. Interpretacja nazwy wywołuje więc ciekawe zestawienia, tak ciekawe, jak muzyka zespołu. Bo to, co grają jest poniekąd szalonym kęsem w wykonaniu statecznych mędrców. Jak mówią sami muzycy, każda interpretacja jest właściwa, bo tak jest w życiu ciekawiej.
Joryj Kłoc nie ogranicza się do ukraińskiej tradycji, ostatnio nagrali swoją wersję folkowego hitu, znanego choćby z wykonania Orkiestry Świętego Mikołaja, czyli „Siadaj siadaj”.
Pod koniec listopada ukazała się druga solowa płyta zespołu „Korba”. To 13 kompozycji, niektóre z nich są już znane słuchaczom.
Mamy bilety
Mamy do rozdania bilety. Aby je zdobyć wystarczy podać tytuł filmu, w którym jest mowa o Ukrainie. Odpowiedzi należy przesłać do 16 stycznia do północy na numer 72355. W treści sms-a należy wpisać GSBILETY (odpowiedź). Koszt sms-a to 2,46 zł z VAT.
Co, gdzie, za ile
KoncertJoryj Kłoc, 18 stycznia, Rocker Club, godz. 20, bilety 20-25 zł.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?