Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeszcze tydzień, może dwa…

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Gorący okres dla maturzystów trwa. Zaczęło się od egzaminu z języka polskiego. Teraz uczniowie dzielnie walczą z wybranymi przedmiotami.

8 rano, piątek. Trwa długi weekend, ale nie każdy może odpoczywać nad morzem. Na korytarzach „Błękitnej”, mimo wczesnej pory, wrze. Za chwilę uczniowie zasiądą do pierwszego poważnego egzaminu w swoim życiu. Na razie zamieszanie trwa, czas mija na poszukiwaniu sal i losowaniu miejsc.

Atmosfera pozornego luzu
W zgiełku staram się znaleźć „swoją” klasę. Nie jest łatwo, ale po chwili dostrzegam trochę spiętych ale wesołych chłopaków, którzy prowadzą mnie do innych.

– Połowa klasy zdaje rozszerzony polski, a połowa podstawę – mówi Michał. – Dlatego jesteśmy podzieleni na dwie grupy.

Jestem zdziwiona, że w klasie o profilu matematycznym tyle osób z własnej woli zdaje rozszerzony polski.

– To rzadka sytuacja – przyznaje dyrektor szkoły Grzegorz Szymkowiak – Często wybór jest zmotywowany późniejszymi planami.

W powietrzu wisi atmosfera pozornego luzu, chociaż przypuszczam, że każdy denerwuje się choć trochę, a żarty i śmiechy mają pomóc w rozładowaniu nerwowych chwil oczekiwania.

– Uczyliśmy się cały rok, więc nerwy nic nie pomogą, amogą tylko zaszkodzić – mówi Andrzej Sikorski.

Jeszcze chwila, ostatnie zdjęcie i wszyscy znikają za drzwiami sal maturalnych.

Było ciężko
Nasze kolejne spotkanie, już po egzaminie, jest o wiele bardziej na luzie. Kiedy przychodzę, pod szkołą trwają porównania odpowiedzi i doświadczeń.

– Było ciężko – mówi Andrzej. – Denerwuję się bardziej niż przed egzaminem, ale co ma być to będzie. Czas na krótki odpoczynek, a potem znowu nauka.

– Były nawet pytania z dziennikarstwa – dodaje Dawid. – Ale potwierdziło się, że będą „Dziady” i coś z Żeromskiego.

Kiedy emocje już opadły, plany na weekend wszyscy mieli podobne, czyli przede wszystkim nauka. Ale znalazł się również czas na przyjemności.

– Wyjeżdżam nad jezioro ze znajomymi – mówi Paulina. – Trzeba nabrać sił do następnego egzaminu.

– Moja dziewczyna też w tym roku zdaje maturę – mówi Kuba. – Oboje chcemy zostać w Szczecinie i tutaj iść na studia. Nie ma co się denerwować.

Zostać w Szczecinie
Kolejne dni dla maturzystów okazały się sprzyjające i choć nie było mniej nerwów niż zwykle, wszyscy radzą sobie dzielnie.

– Jest dobrze – mówi Andrzej. – Nie słyszałem, żeby ktoś był rozczarowany. Niektórzy mieli tylko problemy ze zmieszczeniem się w czasie prezentacji. Angielski był trudny, ale chyba każdy z niego wybrnął.

Każdy z maturzystów ma już konkretne plany, co będzie robić po egzaminach i jak ułoży swoją przyszłość, niezależnie od wyników. Część chce wyjechać na studia do innych miast, większość jednak zostanie w Szczecinie i tutaj będzie szukała swojego miejsca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto