Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest prawomocny wyrok ws. ataku w zakrystii i pobicia księdza w Szczecinie

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Ksiądz Aleksander Ziejewski (z prawej) został raniony w twarz. Po lewej zdjęcie zatrzymanych.
Ksiądz Aleksander Ziejewski (z prawej) został raniony w twarz. Po lewej zdjęcie zatrzymanych.
Dwóch z trzech oskarżonych usłyszało wyroki więzienia, trzeci został uniewinniony. Sąd apelacyjny utrzymał w mocy wyrok w sprawie ataku na proboszcza i pracowników Bazyliki św. Jana Chrzciciela w Szczecinie.

Ocena prawna wyolbrzymiona przez prokuraturę

W lipcu 2019 r. do zakrystii wtargnęło dwóch mężczyzn, którzy zażądali szat liturgicznych. Jeden z nich poturbował księdza, pracownika parafii i groził zakrystiance.

Rok temu został skazany na 1,5 roku więzienia, a jego kompan na 10 miesięcy pozbawienia wolności. Trzeciego z oskarżonych, który przyszedł ze sprawcami, ale nie brał udziału w awanturze, sąd uniewinnił.

Według sądu to nie była napaść na tle religijnym, jak chciała prokuratura. Potwierdził to także czwartkowy wyrok sądu apelacyjnego.

- Ocena prawna tego wydarzenia została wyolbrzymiona przez prokuraturę. To nie było przestępstwo na tle religijnym, wyznaniowym, a chuligańskim – mówiła sędzia Małgorzata Jankowska.

Główny oskarżony ma zapłacić pokrzywdzonym od 3 do 8 tys. zł za doznane krzywdy.

ZOBACZ TEŻ:

Co się wydarzyło lipcu 2019?

Gdy zakrystianka zapytała w jakim celu oskarżeni weszli do zakrystii, jeden ze sprawców próbował wprowadzić ją w błąd twierdząc, iż przyszli po szaty liturgiczne i mają zgodę proboszcza na ich zabranie. Gdy próbował chwycić za wiszący na wieszaku ornat, pokrzywdzona próbowała temu zapobiec.

Została odepchnięta. W tym czasie drugi sprawca zabrał różaniec z szuflady.

Po chwili do zakrystii wszedł ks. Aleksander Ziejewski oraz pracownik parafii, Andrzej Melerski. Zażądali, aby sprawcy opuścili pomieszczenia.

Wtedy zostali zaatakowani przez podejrzanych zabranym różańcem, zaopatrzonym w metalowy krzyż o długości 8 cm.

Kilka godzin później napastnicy byli już w rękach policji.

CZYTAJ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto