O ławeczce przed blokiem przy ulicy Kadłubka pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Postawiona przez spółdzielnię mieszkaniową, miała służyć niepełnosprawnemu chłopakowi, dla którego wyjście przed blok oznacza często jedyny kontakt ze światem. Ławka szybko jednak zaczęła komuś przeszkadzać i do spółdzielni trafiły skargi, że zbierają się na niej pijacy. Zarządca chcąc rozwiązać problem odciął większą część ławki, zostawiając miejsce tylko dla jednej osoby. Rozwiązanie to oburzyło część mieszkańców.
– Chłopakiem opiekuje się ojciec, który teraz musi przy nim godzinami stać – zaalarmowali nas czytelnicy. – Prosimy o interwencję!
Prezes spółdzielni „Wspólny Dom”, do której należy osiedle przy Kadłubka w poniedziałek wrócił z urlopu (my wcześniej rozmawialiśmy jedynie z kierownikiem osiedla, który zapowiedział, że nowej ławki nie postawi).
O sprawie nie był poinformowany, dowiedział się o wszystkim dopiero od nas. Na wieść o uciętej ławeczce stwierdził: – To brzmi jak scenariusz Barei.
Udał się też na miejsce, żeby sam obejrzeć ławkę i porozmawiać z lokatorami.
– Podjąłem decyzję, że do końca tego tygodnia stanie w tym miejscu ławka z dwoma miejscami siedzącymi – zakomunikował po przeprowadzeniu wizji lokalnej prezes Adam Humienik. – Jeśli przy chłopcu musi być opiekun, to też powinien mieć gdzie siedzieć.
Sprawdziliśmy, ławka już stoi, a tata Krzysia może już usiąść koło swojego syna (zobacz film).
Takie rozwiązanie sprawy powinno usatysfakcjonować wszystkie strony. Najważniejsze jednak, że Krzyś nadal będzie mógł bezpiecznie odpoczywać na świeżym powietrzu, pod czujnym okiem taty.
Zobacz też:
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?