Na przystankach, gdzie wcześniej były wiaty betonowe stoją teraz nowe budki, oszklone. Problem w tym, że nikt nie pomyślał, by oprócz zadaszenia zrobić jakieś podłoże, na którym pasażerowie mogliby stanąć suchą stopą.
O problemie z nowymi przystankami napisał pan Włodzimierz, mieszkaniec ulicy Thugutta.
- Od ul. Bandurskiego do ul. Rostockiej a nawet do samego Warszewa zostały wymienione wiaty przystankowe – pisze w liście do redakcji pan Włodzimierz. – Kiedyś były to wiaty murowane, blaszane lub nie było ich wcale. Puste miejsca i stare wiaty zastąpiono wiatami szklanymi. Wiaty w stronę Warszewa, oczywiście nie wszystkie powstały na miejscu tych betonowych, które miały podłoże z płyt chodnikowych. Teraz jest tak, że część wiat ma podłogę a część nie. W związku z tym zbiera się woda, robi się błoto i kałuże.
Pan Włodzimierz - siedemdziesięcioletni pasażer narzeka, że w czasie deszczu mieszkańcy wolą stać na chodniku w deszczu niż w wodzie i błocie po kostki pod wiatą.
- Te wiaty powstały dla ludzi – dodaje pan Włodzimierz. Niech im służą!
Sprawę przekazaliśmy Zarządowi Dróg i Transportu Miejskiego z prośbą o wyjaśnienie.
- Miejsca w wiatach najpóźniej w okresie letnim zostaną uzupełnione płytkami
chodnikowymi – obiecała nam Marta Kwiecień-Zwierzyńska, rzecznik ZDiTM-u.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?