- Jest to kolekcja Leszka Liszewskiego z Warszawy – przypomina dyrektor muzeum, Stanisław Horoszko. – Składa się na nią 118 obiektów, które kupiliśmy. Dzisiaj przyjechało 11 z nich: 9 samochodów i 2 motocykle.
Wśród eksponatów znalazły się takie cuda jak jedyna w Polsce oryginalna milicyjna Warszawa, różne wydania małego fiata, także na gąsienicach gumowych, malutkie BMW 600, syrena laminat czy wreszcie jedną z dziewiętnastu wyprodukowanych sztuk szczecińskiego Smyka.
W Szczecinie samochody witał prezydent miasta i kilkunastu sympatyków motoryzacji. Na oczach wszystkich odpalono piękną niebieską Warszawę z 1961 roku. Za kierownica zasiadł sam Piotr Krzystek.
- Jeździ się nie gorzej niż skodą – komentował.
Sami mogliśmy się o tym przekonać. Trochę trzęsło, ale głównie ze względu na torowisko, po którym musieliśmy przejechać.
- Na normalnej drodze jest bardzo komfortowo – zapewniał Leszek Budyłowski, który przywiózł auta ze stolicy. – Oczywiście będzie przy niej jeszcze trochę pracy, ale to jak przy każdym aucie, które długo stało.
W tym roku do Szczecina ma trafić jeszcze kolejnych 100 pojazdów. Ostatnie 8 – do połowy 2009 roku. Muzeum planuje udostępnić je zwiedzającym 5 lipca 2010 roku, już w nowej siedzibie. Muzeum planuje też zorganizowanie mniejszej wystawy wcześniej, prawdopodobnie w październiku tego roku.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?