Jarmark Jakubowy. Cała katedra pachnie dobrym polskim jedzeniem

Ponad sto stoisk z nietypowymi gastronomicznymi specjałami stanęło tuż obok szczecińskiej katedry. Szczecinianie są zachwyceni, bo na Jakubowym Jarmarku pojawiły się smakołyki z całej Polski.

Ogromne zainteresowanie wzbudziło stoisko z serami spod Białegostoku. Receptura serów korycińskich liczy ponad 350 lat.

- Kilkadziesiąt lat temu moja babcia powróciła do rodzinnej tradycji. Teraz kolejne już pokolenie rozwozi sery po odpustach i jarmarkach - mówił Michał Gremza z Korycina.

Producent do Szczecina przywiózł aż 170 kilogramów sera. Te z aromatycznymi przyprawami rozchodziły się w oka mgnieniu.

- Nie spodziewałam się, że pod kościołem kupię takie smakołyki. Mam wrażenie, że aż cała katedra pachnie dobrym polskim jedzeniem - zachwycała się Alina Ziembicka ze Szczecina.

Duży ruch panował także przy stoisku gdzie sprzedawany był chleb z polską duszą.

- Jesteśmy jedną z najstarszych piekarni w Szczecinie. Stosujemy specjalną recepturę dlatego nasze pieczywo jest lekkostrawne. Na jarmark także upiekliśmy specjalny bochenek - zapewniał Marek Jania.

Na najedzonych zwiedzających czekały także stoiska ze specjalnymi napitkami. Janusz Sowiński z Gryfina na cały głos zachwalał przygotowaną przez siebie lemoniadę. Według jego opowiadań, przygotowany z cytryny i miodu napój przed laty gasił pragnienie żniwiarzy.

- Przepis znalazłem w notatkach prababci, ale receptura na zawsze pozostaje rodzinną tajemnicą - mówił mężczyzna.

Ksiądz Maciej Pliszka, organizator imprezy, uważa, że Jarmark Jakubowy to doskonała okazja do nakarmienia nie tylko ciała ale i ducha.

- Bawimy się, degustujemy ale nie zapominamy, że wszystko odbywa się ku czci patrona naszej katedry - podkreśla duchowny.

Na jarmarku:
Sobota
11 - Święto chleba i pokaz piekarniczej sztuki
16 - Pokazy walk rycerskich
20 - koncert kapeli ze Lwowa i zabawa taneczna

Niedziela
13 - "Ekowędrówka z Jakubem"- blok zabaw dla dzieci
17 - Korowód Jakubowy ulicami miasta
18 - Uroczysta msza odpustowa