Jak radzić sobie z upałem?

- Przede wszystkim powinniśmy dużo pić - podpowiada lekarz Magdalena Czereszkiewicz. - Bardzo ważne jest też nakrycie głowy, które chroni nas przed nadmiernym działaniem słońca. Jeśli to możliwe, powinniśmy wybierać miejsca zacienione.

Upalne lato jest szczególnie niekorzystne dla osób starszych.

- Dlatego osoby w podeszłym wieku powinny zostać w domu - radzi lekarz. - Niewskazany jest także wysiłek fizyczny.

Wysokie temperatury i palące słońce mogą wywołać u niektórych udar słoneczny, który objawia się bólami i zawrotami głowy. Zdarzają się także zaburzenia świadomości.

- Wtedy powinniśmy odpocząć w chłodnym, zacienionym miejscu - tłumaczy Czereszkiewicz. - Jeśli objawy nie ustąpią, należy zgłosić się do lekarza.

Okazuje się, ze wielu mieszkańców Szczecina doskonale potrafi radzić sobie z upałami.

- Staram się bardzo dużo pić i zawsze mam przy sobie butelkę wody dla siebie i swojej córki – mówi Limara Abduraszytava, mama 3 – letniej Jasminy. – Córeczka zawsze ma na głowie czapkę, żeby chronić się przed słońcem. Jeśli nie musimy, to nie wychodzimy z domu.

Upały szkodzą także naszym zwierzętom. Dlatego właściciele czworonogów zgłaszają się do weterynarza znacznie częściej niż normalnie. Obawiają się, że zwierzę mogło zachorować.

- Psy i koty źle znoszą upały – wyjaśnia Wojciech Halkiewicz, lekarz weterynarii. – Są osłabione, mają mniejszy apetyt, ale nie powinniśmy się tym martwić. To wszystko dlatego, że zmienia się ich rytm dnia. Wieczorem dochodzą do siebie i nabierają ochoty do życia.

Żeby nasi pupile jak najlepiej zniosły upały, powinniśmy zapewnić im dostęp do wody i zacienione miejsce do odpoczynku. Nie powinniśmy się także dziwić, jeśli nasz pies czy kot chowa się do szafy lub kładzie się na kafelkach. Po prostu szuka takiego miejsca, w którym schroni się przed upałem.

Taka pogoda nie służy zwłaszcza psom krótkonosym – buldogom, bokserom czy mopsom. Dlatego spacery powinniśmy ograniczyć do minimum. Musimy też pamiętać o tym, że nie możemy zostawiać zwierząt samych w samochodzie, bo to może grozić przegrzaniem, a niekiedy nawet śmiercią.

- Ale nie możemy też przesadzać z klimatyzacją – dodaje weterynarz. - Taka zmiana temperatur również jest dla nich niekorzystna.