– Owszem, podjazd zrobili, ale za wąski – oburza się Andrzej Biernat. – Konstrukcja podjazdu jest takiej samej szerokości, co wózek inwalidzki żony. Poza tym zamontowany jest za blisko ściany. Nie sposób podjechać nie ocierając kołami o ścianę.
Andrzej Biernat twierdzi, że stolarz nie wziął pod uwagę jego projektu podjazdu. I zrobił wszystko po swojemu.
– Byłem tam w poniedziałek i widziałem jak został wykonany podjazd – mówi Paweł Sawiński, zastępca prezesa Szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Nie mam zastrzeżeń. Jest tak, żeby nikomu się nie stała krzywda.
Jednak pan Andrzej jest nie zadowolony. Nie chciał nawet pozwolić stolarzowi zmierzyć rozstawu kół wózka inwalidzkiego.
– Prosiłem pana Biernata, żeby spróbował podjechać wózkiem podpodjazd, ale odmówił – żali się Alojzy Trzebiatowski, stolarz, który wykonał podjazd. – Nie chciał nawet wziąć ode mnie kluczy do kłódki zabezpieczającej podjazd.
Spółdzielnia i stolarz zgodnie twierdzą, że drobne poprawki w konstrukcji podjazdu są możliwe.
– Zawsze można się dogadać, tylko obie strony muszą tego chcieć – mówi stolarz. – Bardzo chętnie spotkam się z panem Biernatem, tylko żeby on chciał ze mną rozmawiać. Kłótnie nie mają sensu.
Klucze do podjazdu czekają na Andrzeja Biernata w administracji budynku.
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?