Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jacek Kolasiński: Tanie lokale to pomysł tylko na chwilę

Redakcja MM
Redakcja MM
Sebastian Wołosz
Rozmowa z Jackiem Kolasińskim, szczecińskim gastronomikiem.

- Dlaczego zamknął pan Cafe Prawda na Podzamczu?
- Na tę decyzję złożyło się parę czynników. Na pewno wpływ miał kryzys, jaki w tej chwili mamy, ale też zarządzanie całym Podzamczem.

- A konkretnie?
- W tej chwili jest tak, że przeniesiono w pobliże strefę płatnego parkowania i sytuacja wygląda tak, że tu wszyscy parkują jak chcą. Jeśli już ktoś przyjeżdża na Podzamcze, to zostawia samochód na cały dzień. Nie ma więc rotacji. Auta tu nie stoją, a parkują. A gastronomia wymaga rotacji, bo pięciu klientów nie utrzyma lokalu. Potrzebnych jest 50. Wcześniej, kiedy nie było strefy, to rotacja w Cafe Prawda była.

- Ale za rogiem, też na Podzamczu, jest pana restauracja - Public Cafe? Ją też chce pan zamknąć?
- Nie, ta będzie działać. Postanowiliśmy, że naszych klientów z Prawdy tam skumulujemy. Poza tym, przyglądając się działalności Prawdy zauważyliśmy, że pewna formuła lokalu się już wyczerpała. W końcu Prawda działała 13 lat. Natomiast w Publc Cafe jest inna klientela, czego innego oczekuje. A w ogóle to z biznesem jest tak, że w pewnym momencie coś przestaje działać, nie ma na to klientów. Ale za to rodzi się zupełnie coś nowego. Wystarczy zobaczyć, co dzieje się właśnie na Podzamczu. Są lokale, które są zamykane, ale w ich miejsce powstają nowe, z zupełnie innym pomysłem. Jak w każdym biznesie, w gastronomii też musi być ruch. A w tej chwili na gastronomii ciężko się zarabia pieniądze. Prowadzenie lokalu nie jest wcale takie proste.

- A jaka formuła prowadzenia restauracji, pubu, czy kawiarni tej chwili sprawdza się w Szczecinie?
- Szczecinianie oczekują teraz taniej oferty. To lokale typu zakąski - przekąski. Tu klienci mało wydają a dużo dostają. Ale moim zdaniem to formuła na chwilę.

- Może to właśnie sposób na kryzys?
- Może. Jednak na tym, na dłuższą metę nie da się zarobić. Realia gastronomii są po prostu inne.

- A marzy się panu lokal, który chciałby pan, aby powstał w Szczecinie?
- Chodzi mi coś po głowie. Na razie nic konkretnego, bo co jakiś czas mam inny pomysł. Coś tam podglądam, do czegoś się przymierzam. Ale na razie nic nie planuję.

- A może brakuje panu jakiegoś typu lokalu?
- Chciałbym, aby powstała w Szczecinie restauracja z dobrą azjatycką, ale nowoazjatycką kuchnią.

- Co to za nowoazjatycka kuchnia?
- Azjatycka, ale taka uwspółcześniona. Z nowatorskimi, ciekawymi i zupełnie innymi smakami.

- To menu jakie miał pan w Prawdzie już się nie sprawdza?
- Sprawdza. Świadczy o tym choćby to, że część z dań z karty Prawdy przenieśliśmy do karty Public Cafe. Ale ciągle próbujemy czegoś nowego, proponujemy coraz to nowe smaki. Nie da się mieć takiego samego menu przez lata.

Rozmawiała Bogna Skarul


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto