Pani Elżbieta Wilczak często robiła zakupy w hipermarkecie Carrefour. Ale po tym, co ją spotkało w sklepie przy ulicy Bohaterów Warszawy, szybko do niego nie wróci.
– Poszłam jak zawsze z najnowszą ulotką sklepu – opowiada. – Chciałam kupić produkty, do których dołączone były darmowe niespodzianki. Spotkał mnie pierwszy zawód. Nie było obiecywanych breloczków i kubków.
Za to było coś innego. Zawód numer dwa, gdy pani Elżbieta z pełnym koszykiem zakupów stanęła w ogonku do kasy pierwszeństwa.
– Jestem inwalidką trzeciej grupy i często mam okropne bóle kręgosłupa, a mimo to kazano mi stać ponad 20 minut w kolejce. To skandal! Przede mną było około dwudziestu osób, a wszyscy młodzi i zdrowi.
Elżbieta Wilczak postanowiła interweniować u obsługi sklepu.
– Jestem zszokowana tym, co usłyszałam. Kazali mi wypraszać się o kolejkę u stojących przede mną ludzi. To po co do cholery jest ta kasa? Prosić mogę równie dobrze w każdej innej! – oburza się.
Polskie prawo nic nie mówi, czy osoby niepełnosprawne mają pierszeństwo w tego typu sprawach. Jednak wiele sklepów wprowadza ułatwienia, by przyciągnąć klientów.
– Firma Carrefour daje niepełnosprawnym przywilej korzystania z kas pierwszeństwa – zapewnia Marta Smyrska, rzecznik Carrefour. – Kasy są oznaczone tabliczkami. Inni klienci sklepu powinni tego przestrzegać.
Andrzej Kowalczyk, prezes Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w Szczecinie uważa, że to niewystarczające wytłumaczenie.
– Jeśli sklep deklaruje się być przyjaznym dla osób niepełnosprawnych, to powinno się jasno ustalić reguły. Nie wierzę, że sprzedawcy nie mają pojęcia, że z kasy korzystają osoby zdrowe. Jeśli sklep Carrefour nie widzi w tym żadnego problemu, to niedobrze.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?