- Bary, bo tak nazwałem bezdomnego psa, którego od kilu miesięcy dokarmiam jest nieufny i dziki – mówi Marian Gilewicz, mieszkaniec ulicy Dunikowskiego.
Do tej pory nikomu nie udało się go zabrać do schroniska.
- Był wystraszony i do dziś boi się ludzi – przyznaje pan Marian. – Zostawiam mu jedzenie w pobliżu miejsca, w którym przebywa. Wołam go, zdarza się, że rozpoznaje swoje imię.
Jednak zdaniem mieszkańców, którzy zaalarmowali redakcję "Bary" powinien szukać nowego domu poprzez schronisko. Jednak do tej pory żadnemu z pracowników nie udało się go złapać.
- Jest zima – tłumaczą mieszkańcy. - Czy nikt nie potrafi sobie poradzić z jednym bezdomnym psem, którego należałoby odwieść do schroniska?
W tym pytaniem zwróciliśmy się do władz Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie.
- Nasi pracownicy wiedzą o sprawie i już kilkakrotnie odwiedzali osiedle w poszukiwaniu psa – mówi Katarzyna Hermanowicz, dyrektor placówki. – Był również z nimi łowczy, który strzałem chciał tymczasowo uśpić zwierzę na czas przewiezienia go do schroniska. Mimo to nie udało nam się nic zdziałać, bo pies stroni od ludzi i ucieka przed nami.
Dlatego postanowiono, że w okolicach, w których przebywa pies pracownicy schroniska postawią budę.
- Nie oznacza to, że nie będziemy próbowali go złapać – dodaje Katarzyna Hermanowicz. – W tym względzie liczymy również na mieszkańców. Jeśli komuś kto zna problem uda się złapać psa, lub na chwilę zatrzymać go w zamkniętej przestrzeni, jak klatka schodowa, piwnica, czy wybieg wtedy przyjedziemy i go zabierzemy.
- „Bary” nie zaakceptował budy – komentuje pan Marian. – Wciąż śpi pod krzakami, jak wcześniej. Czy nikt nie potrafi znaleźć rozwiązania, żeby go uratować i dać szanse na nowy dom?
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?