- Kiedy mieszkańcy ul. Okulickiego zwrócili uwagę ekipie remontowej, że studzienki nie odprowadzają wody z ulicy i robią się duże usłyszeli, że „ptaszki muszą mieć z czego pić” – mówi nasz Internauta. - Żarty żartami, ale mieszkańcy okolicznych domów nie mają do śmiechu. Kałuże są tak wielkie, że samochody przejeżdżające przez nie swobodnie podlewają ogródki pobliskich posesji.
Jak mówią mieszkańcy, kilka dni temu na wysokości Okulickiego 114, na środku ulicy, stał biało-czerwony słupek. Okazało się, że zarwała się studzienka i powstał uskok asfaltu, o który samochody zahaczały kołami krzywiąc felgi. Na szczęście studzienkę udało się w miarę szybko naprawić.
- Był taki moment, że kałuże sięgały do połowy jezdni. Jeśli ktoś zaparkował samochód na chodniku, to nie mógł do niego wsiąść. Był ochlapywany przez przejeżdżające samochody – tłumaczy Janusz Meller. – Teraz, kiedy pada śnieg, kałuże będą tworzyć się jeszcze większe i niewykluczone, że będziemy mogli tutaj pływać.
Mieszkańcy boją się także, że kiedy woda zacznie zamarzać, samochody będą ślizgać się po jezdni i wpadać na ogrodzenia pobliskich domów.
- Kierowcy jeżdżą tędy z bardzo dużą prędkością i już kilka razy zniszczyli płoty i wjechali na podwórka.
Zgłosiliśmy sprawę do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego oraz Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Teraz urzędnicy muszą wydać opinię w tej sprawie. Poinformujemy o niej na www.mmszczecin.pl.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?