O problemach mieszkańców i kierowców pisaliśmy w poprzednim numerze MM Moje Miasto.
- Studzienki powinny odprowadzać wodę. Znajdują się jednak nad poziomem ulicy i obok robią się kałuże - alarmował gość 2, dziennikarz obywatelski MM. - Kiedy zwróciliśmy uwagę ekipie remontowej, że studzienki, nie odprowadzają wody z ulicy i robią się duże, usłyszeliśmy, że „ptaszki muszą mieć z czego pić”. Żarty żartami, ale mieszkańcy okolicznych domów nie mają do śmiechu. Kałuże są tak wielkie, że samochody przejeżdżające przez nie swobodnie podlewają ogródki pobliskich posesji.
Już raz, na wysokości Okulickiego 114, na środku ulicy zarwała się studzienka i powstał uskok asfaltu, o który wiele kierowców uderzało kołem krzywiąc felgi.
Na szczęście studzienkę udało się w miarę szybko naprawić. Mieszkańcy boją się jednak, że kiedy woda zbierająca się na ulicy zacznie zamarzać, samochody będą ślizgać się po jezdni i wpadać na ogrodzenia pobliskich domów.
- Kierowcy jeżdżą tędy z bardzo dużą prędkością i już kilka razy zniszczyli płoty i wjechali na podwórka – mówi Janusz Meller.
Zgłosiliśmy sprawę do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Jak się okazało, prace przy Okulickiego nie zostały jeszcze zakończone.
- Na ulicy nie została jeszcze wykonana warstwa wiążąca nawierzchni asfaltowej. Obiecujemy, że zostanie na położona najpóźniej do końca marca, ponieważ teraz pada śnieg i jest niska temperatura - tłumaczy Marta Kwiecień-Zwierzyńska, rzecznik miejskiej spółki.
Zobacz też: Interwencje MM: Od miesięcy zalewa nas woda! Interwencje MM: Studzienki sobie, kałuże sobie |
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?