Po przejściu chrztu zostali przyjęci do grona zwolenników lodowatych kąpieli. „Wodowanie” oceniła komisja złożona z najmłodszych członków klubu. Po wyjściu na brzeg Mors musiał wypić kieliszek soku z cytryny i zjeść śledziowego koreczka. Pasowania dokonali Neptun i Prozerpina.
Pierwszy w zimnym jeziorze zanurzył się Jerzy Czarnocki.
- Rodzina patrzy na to co robię z uśmiechem, ale nie ma nic przeciwko temu – mówił Czarnecki.
Najmłodszy i najdzielniejszy z całego grona był 7-letni Damian Nowacki. Zaczął pływać we wrześniu razem z bratem, 14 - letnim Dawidem.
- Namówił nas kolega, który kąpie się już ponad rok - mówi Dawid. - Woda jest zimna, ale można wytrzymać.
Mama chłopców zaakceptowała nietypowe hobby synów.
- Nie mam nic przeciwko, synowie bardzo lubią kąpiele – mówi pani Grażyna. – Ja wolę wannę z gorącą wodą.
Po pasowaniu można było się ogrzać przy ognisku, napić gorącej kawy, herbaty oraz czekolady. Na wygłodniałych czekała wojskowa grochówka oraz pieczone kiełbaski. Starzy członkowie stowarzyszenia są zadowoleni, że impreza się udała.
- Trzy lata temu było nas pięcioro, obecnie mamy 45 członków, najmłodszy ma 6, a najstarszy 72 lata - mówi Krzysztof Tusiński, wiceprezes stowarzyszenia. - Jeździmy na zloty i utrzymujemy kontakty z Morsami z Rostoku. Spotkamy się z nimi 17 i 18 lutego w Mielnie.
Tusiński zachęca do wstąpienia do stowarzyszenia.
- Spotykamy się na Głębokim trzy razy w tygodniu, w środy o 16:30 oraz soboty i niedziele o 11.00. Przychodzą całe rodziny, ja pływam ze swoim synem. Tylko nasz pies za nic nie da się wciągnąć do wody - dodaje.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?