– Ten plac to dobry pomysł – uważa Wojciech Pelc, ojciec 3-letniej Zosi. – Dzieciaki mają się gdzie bawić. Poza tym jest tu bezpiecznie. Urządzenia są solidne i pomysłowe.
Tego samego zdania są ośmioletni Damian i dziesięcioletni Patryk.
– Najbardziej podoba mi się „Karolinka”, bo można i pozjeżdżać na ślizgawce i wspinać się – wymienia pierwszy z chłopców.
– Fajny jest też pomost. Czasem z kolegami udajemy, że jesteśmy nad przepaścią i tylko po nim możemy się przedostać na drugi brzeg – dodaje Patryk.
Jedyny problem stanowi betonowa posadzka, którą powinien zastąpić trawnik.
– Jeżeli jakieś dziecko upadnie, zrobi sobie krzywdę – zauważa Pelc. – Dobrze by było, gdyby miejsce zostało wyłożone czymś miękkim.
Tak też się stanie. Jak tłumaczy Witold Dziemianko z Administracji Osiedla Somosierry, beton zostanie okryty specjalną wykładziną.
– Już ją zamówiliśmy, czekamy na sprowadzenie – dodaje.
Plac zabaw powstał na wniosek administracji. Pierwsze urządzenia były montowane już w listopadzie.
– To był dobry pomysł – uważa Dziemianko. – Dzieciaki, jak tylko wrócą ze szkoły, zrzucają tornistry i biegną na plac.
Przedsięwzięcie zostało sfinansowane z budżetu Szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Koszt zbudowania placu wyniósł 20 tys. zł. Najdroższe w nim były zabawki, obowiązkowo posiadające atest oraz segmentowe ogrodzenie.
Wcześniej w tym miejscu było boisko do gry w piłkę, ale zostało zlikwidowane. Lokatorzy sąsiednich bloków skarżyli się na hałasy i chuliganów.
– Odkąd powstał plac jest tu dużo spokojniej, nie ma wulgarnej młodzieży i mieszkańcy mają ciszę – twierdzi administrator.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?