Szczecinianie po fatalnej dyspozycji w ostatnich kolejkach ligowych za wszelką cenę chcieli zdobyć dwa punkty w potyczce z ekipą z Pruszkowa. Pierwsza połowa nie wskazywała jednak, że szczecinianie zdołają pokonać wyżej notowanych rywali. Akademicy nie mogli 'wejść" w mecz, co wykorzystali goście i po 20 minutach Znicz prowadził 50:35.
Po przerwie gospodarze rzucili się do odrabiania strat, a szczególnie zdeterminowany był był Stanisław Prus. Skrzydłowy trafiał zza linii rzutów za trzy punkty, spod kosza oraz linii rzutów osobistych - w sumie w III kwarcie Prus zdobył 13 "oczek" i AZS odrobił 9 punktów straty do rywali.
W ostatniej odsłonie podopieczni Zbigniewa Majcherka zagrali agresywnie w obronie i zdołali odrobić straty. Na 25 sekund przed końcem po faulu Prusa Znicz ponownie wyszedł na prowadzenie - 86:85. Gospodarze ostatnią akcję rozegrali po profesorsku. Najpierw piłkę przetrzymał Pacocha, który dograł ją do Prusa. Skrzydłowy znalazł pod koszem Karola Pytysia - środkowy pewnie zdobył decydujące o zwycięstwie punkty. AZS pokonał Znicz Basket Pruszków 87:86 i awansował na 10. pozycję w ligowej tabeli.
AZS Radex Szczecin - Znicz Pruszków 87:86 (17:24, 18:26, 28:19, 24:17)
AZS: Prus 21 (2 razy za 3 pkt), Pacocha 20 (2), Pytyś 19, Mielczarek 14, Maciej Majcherek 7 (1), Podgalski 4, Balcerek 2, Michał Majcherek, Dudek, Zarzeczny.
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?