Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia zaklęta w pożółkłych fotografiach

GJ
GJ
Uśmiechnięty żołnierz podziwia Szczecin z pokładu statku, je śniadanie u podnóża Hakenterasse - to fragment albumu Petera, który w 1940 roku odwiedził Szczecin.

Zdjęcia odnalazł na strychu domu Bogusław Tomaszewski. Są niewielkiego formatu, koloru sepii, ale wyraźne, na odwrotnej stronie ktoś zapisał ołówkiem w gotyku co przedstawiają.

- Fotografie pochodzą z albumu żołnierza niemieckiego o imieniu Peter, nazwiska niestety nie pamiętam, służącego w oddziałach wartowniczych Luftwaffe – mówi Bogusław Tomaszewski, pasjonat historii ze Szczecina. – Album znalazłem w latach 70. XX wieku na poddaszu jednego z domów w okolicy Szczecina. Jednostka w której służył ten żołnierz przebywała prawdopodobnie na terenie Hiszpanii w czasie wojny domowej. Następnie z lotniska w Chojnie brała udział w nalotach na Polskę. Po załadowaniu na okręty transportowe w Szczecinie przebywała w Norwegii.
   
Jedno ze zdjęć jest szczególne, bo dzięki niemu udaje się zidentyfikować jednostkę dwóch żołnierzy stojących na tle budynku, z boku widać tablicę. Po powiększeniu zdjęcia udaje się odszyfrować napis „II Kampfgeschwader General Wever 253”, czyli II dywizjon 253 pułku bombowego General Wever. Jednostka ta była jedną z pierwszych i najbardziej doświadczonych w siłach niemieckich, II dywizjon tego pułku stacjonował na lotnisku w Erfurcie. Wchodził w skład Legionu Condor, czyli jednostki Luftwaffe, która walczyła po stronie wojsk generała Franco w czasie wojny domowej w Hiszpanii. Kolejne elementy układanki pasują do siebie, bo II dywizjon w 1939 roku dokonywał nalotów na terenie Polski: Kraków, Radom, Lwów, Dęblin, Lublin. Wiosną 1940 roku trafił do Norwegii. Z lotniska  w Oslo-Fornebu  wspierał wojska niemieckie walczące na tym terenie.

Ale wróćmy do Szczecina.

– Niektóre zdjęcia zadziwiają swoją jakością – mówi pan Bogusław. – Widać był zapalonym fotoamatorem, bo pstrykał dość dużo. Widać wyraźne wyposażenie, plecaki, broń. Żołnierz zwiedzał miasto, zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie u podnóża Wałów. Jedno ze zdjęć przedstawia transportowiec „Itauri” w charakterystycznym wojennym kamuflażu.

Jak się okazuje, to kolejny element do łamigłówki pozwalającej ustalić fakty historyczne. Okazuje się, że statek należał do pierwszej grupy transportowej, która wypływała ze Szczecina. Grupa składała się z 15 parowców, na pokładzie których znajdowało się 3900 żołnierzy, 742 konie, 942 pojazdy oraz 4 czołgi.

"Itauri" był „zmobilizowanym” cywilnym pasażerem o wyporności 6838 ton, a zbudowanym w 1923 roku. Zatonął w listopadzie 1944 roku na południe od norweskiego Bodø. W marcu 2002 roku udało się odnaleźć wrak, odwiedzili go płetwonurkowie.

- Nie szukałem autora zdjęć – mówi pan Bogusław. – Nie interesowały mnie jego losy. Kto wie co się z nim stało? Pewnie nigdy nie dowiemy się jaki los spotkał żołnierza – fotoamatora.

Fot. Bartosz Mateńko

- Te zdjęcia to kawał historii, dokumentują jedno z historycznych wydarzeń dotyczących przeszłości Szczecina – mówi Bogusław Tomaszewski pokazując zdjęcia ze swojej kolekcji. – Dzięki nim możemy zobaczyć jak wyglądał Szczecin przed zniszczeniem miasta. Ale oprócz zdjęć przedstawiających Szczecin, można w nim znaleźć fotografie prawdopodobnie z Hiszpanii.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto