Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia Szczecina: Morderstwo sprzed lat

Redakcja MM
Redakcja MM
To zapis zbrodni do jakiej doszło obozie pracy przymusowej przy ...
To zapis zbrodni do jakiej doszło obozie pracy przymusowej przy ... Fot. sedina.pl
To zapis zbrodni do jakiej doszło obozie pracy przymusowej przy obecnej ulicy Biskupa Bandurskiego.

Pożółkła teczka, a w niej spiętych kilka urzędowych dokumentów.  Wśród nich zeznania świadków o wstrząsających wydarzeniach, do których doszło w czasie II Wojny Światowej w Szczecinie.

Marek Jaszczyński
[email protected]

Obóz pracy Gemeinschaftslager Schiesspark założony w połowie 1941 roku przy obecnej ulicy Bandurskiego mieścił się na terenie strzelnicy i boiska sportowego. Był przeznaczony wyłącznie dla Polaków. Zamieszkiwało w nim około 300 osób. Wcześniej było tu miejsce rekreacji i strzelnica.

Więźniowie skazani byli na niewolniczą pracę na rzecz Niemiec w fabrykach, zakładach zbrojeniowych, a u schyłku wojny przy odgruzowywaniu zbombardowanych miast w głębi Niemiec. Obozy pracy były różnorodne, między innymi karne (Strafarbeitslager, Straflager), obozy pracy przymusowej (Zwangsarbeitslager), karne obozy służby budowlanej (Straflager des Baudienstes), budowy urządzeń wojskowych (Einsatzlager), obozy dla robotników ze wschodu (Ostarbeiterlager), obozy przy zakładach pracy (Gemeinschaftslager, Firmenlager).

Pierwsze obozy w Szczecinie powstały jesienią 1939 roku z przeznaczeniem dla polskich robotników przymusowych. Ogółem w obozach mieszkało około 15 tysięcy Polaków i drugie tyle robotników z innych krajów europejskich.

Egzekucja według świadków

W maju 1940 roku 20–letni wówczas Henryk Lewandowski ze Zgierza trafił na roboty przymusowe do Szczecina. Pracował przy budowie ulic, w stoczni Oder Werke, wreszcie trafił do przedsiębiorstwa handlu ziemniakami. Jednym z momentów, który najbardziej zapadł mu w pamięci, był pewien dzień. Niestety nie mógł zapamiętać roku, w którym doszło do zdarzenia, mógł to być 1943, jak i 1944. Lagerführer (komendant obozu – przyp. red.) zatrzymał wszystkich mieszkańców obozu tuż przed wyjściem do pracy i poprowadził do sąsiedniego obozu w dzielnicy Fuchsberg.

- Ustawiono nas na dziedzińcu obozu, tam były przyszykowane już szubienice – relacjonował Henryk Lewandowski przed okręgową komisją badania zbrodni hitlerowskich w Łodzi. - Wprowadzono grupę około 30 osób, w tym 3 kobiety. Nikogo z nich nie znałem, nie wiem nawet jakiej byli narodowości.

Kazano im ustawić się na taboretach. Potem jeden mężczyzna w niemieckim oficerskim mundurze odsunął je nogą.

- Zwłoki powieszonych wisiały na sznurach. Gdy wykonano egzekucję, więźniów odprowadzono do codziennej pracy – kończy relację świadek.

Dlaczego do tego doszło?

- Słyszałem tylko od postronnych osób, że podobno na terenie Schiesspark zamordowano jednego z niemieckich oficerów – wyjaśnia zbrodnię świadek. - Był to odwet ze strony Niemców.

Inaczej egzekucja wyglądała w oczach 20-letniego wówczas Henryka Umińskiego, który był we wspomnianym obozie od jesieni 1942 roku. Był kierowcą i woził złom. W Szczecinie przebywał aż do 1945 roku.

- Któregoś dnia Niemcy kazali się zgrupować dziesiątkami na placu - podaje w relacji świadek. - Zobaczyłem na szubienicy mężczyznę. Odczytano nam raport, dlaczego Polak został powieszony, podobno utrzymywał stosunki z Niemką i za to spotkała go kara. Z każdej dziesiątki Niemcy zabrali po jednym Polaku, a co się z nimi stało dalej, nie wiem. Całe to zdarzenie trwało zaledwie 5 minut. Później kazano nam iść do pracy.

Tyle wiadomo o zdarzeniu. Z dokumentów archiwalnych należących do Polizeipräsidium Ausländeramt Stettin wiadomo, że 25 sierpnia 1944 roku obóz zbombardowano, a więźniów przewieziono do innych obozów. Komendantem obozu w 1941 roku był Stern, a w 1944 roku Erbach.

W naszych poszukiwaniach nie udało się znaleźć potwierdzenia powyższych zdarzeniach w innych źródłach. Zwracamy się do Was, drodzy Czytelnicy, z prośbą o pomoc. Często relacje rodzinne, wspomnienia nestorów rodu pozwolą zdradzić rąbek tajemnicy. Gdyby udało się cokolwiek ustalić, bylibyśmy wdzięczni. Czekamy na informacje pod numerem telefonu 0 91 481 33 50.



Tak Schiesspark wyglądał zanim zamieniono go w obóz pracy. Obok strzelnicy była tu restauracja.

Fot. sedina.pl

Zbigniew Tarnowski

Nauczyciel historii z VI LO w Szczecinie


– Niemcy tworzyli obozy pracy po to , by zatrudniać w nich ludność z podbitych krajów. Obozy zajmowały ważne miejsce w gospodarce III Rzeszy, gdy większość
mężczyzn, a także wiele kobiet zostało zmobilizowanych, wówczas po to, by gospodarka mogła normalnie funkcjonować konieczny był dopływ siły roboczej.

Egzekucje były w takich obozach na porządku dziennym, znajdowały się pod opieką Gestapo. W ten nieludzki sposób wymuszano posłuszeństwo, funkcjonariusze w bezwzględny sposób tłumili wszelkie przejawy buntu. Zdarzały się na pewno pojedyncze przypadki śmierci, o których wiadomo z literatury. Nie słyszałem natomiast o masowych egzekucjach dokonywanych w obozach pracy znajdujących się na terenie Szczecina.

Zobacz też:
Od głodu, ognia i wojny...

Krwawa historia obozów pracy na Pomorzanach

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto