Fiodor Bednarczuk nakręcił film wstrząsający tym bardziej, że oparty na prawdziwej historii. Przedstawia dzieje 9 kompani armii radzieckiej podczas wojny w Afganistanie w 1988 roku. Ukazuje bezsens wojny, a przy tej okazji świat pozbawiony męstwa i żołnierskiej odwagi. Świat, w którym system wojskowy traktuje ludzi jak zwierzęta.
Świeżo upieczeni rekruci sowieckich sił zbrojnych zostają wysłani w sam środek zbrojnego konfliktu. Trafiają tam bezpośrednio z obozu szkoleniowego, w którym trenerzy przestrzegają, że w Afganistanie jeszcze nikt nie wygrał... Szybko okazuje się, że nic, co przeszli w trakcie szkolenia, nie mogło przygotować ich na brutalną wojnę. Nawet ich(!), bo do 9 kompanii zaciągano "najtwardszych rekrutów" - niektórzy z nich pochodzili ze światka przestępczego. Dostali rozkaz obrony pozycję numer 3234. Niestety przeważające siły afgańskich partyzantów dziesiątkują oddział. Radzieccy żołnierze są zdesperowani. Błagają dowództwo o pomoc. Odsiecz jednak nie nadchodzi. Skazani są tylko na siebie... Potem bohater filmu mówi: „Nie wiedzieliśmy, że za dwa lata zniknie mocarstwo, w którego imieniu
walczyliśmy".
Rosyjskie kino po raz pierwszy nakręciło tak gorzki obraz bezsensu inwazji w Afganistanie. Ale produkcja nie stroni on hollywoodzkich efektów specjalnych. Kosztowała 9 milionów dolarów.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?