To był Junak. Od tego czasu pan Arek miał „chrapkę” na lepsze motocykle. Wciąż marzył o harleyu.
Musiał bardzo ciężko pracować - w dzień na wysokościach, popołudniami naprawiał samochody i motocykle, by stać go było na ukochane motory. Dziś ma ich 14. Część kupił, inne sam zmontował. Choć nie są tanie, dla niego mają ogromną wartość, głównie sentymentalną.
- Żeby sobie pozwolić na taką kolekcję, trzeba ciężko harować mówi Arkadiusz Kranz. - Ale warto. To całe moje życie. Wszyscy motocykliści tworzą jedną, wielką rodzinę. Motory to styl życia, wolność i przyjaźń. Często razem jeździmy i zawsze możemy na siebie liczyć.
Dzięki uporowi i pracowitości nasz bohater spełnił swoje marzenia. Teraz realizuje je podczas swojej pracy (prowadzi sklep, serwis i naukę jazdy). Cieszy go, że coraz więcej kobiet decyduje się na jazdę motorem. Coraz częściej pojawiają się w jego szkole, później w sklepie, by w konsekwencji dołączyć do grupy i jeździć na zloty.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/7.webp)
Gala Mistrzowie Motoryzacji 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?