Wiele niedociągnięć w samym projekcie i jego wykonaniu doszukał się i wskazał nam mieszkaniec Gumieniec. Jego zastrzeżenia potwierdzają inni mieszkańcy dzielnicy.
Pierwsze niedociągnięcie to wina projektu.
- Ścieżka od strony Szeligowskiego do kładki, nad rurami ciepłowniczymi, została wyprofilowana tak, że wszyscy mieszkańcy będą deptać po trawniku – mówi Sebastian Pietrzak. – Na jakiekolwiek zmiany oczywiście jest już za późno.
Pan Sebastian zauważa również, że chociaż wokół jeziorka wymieniona została cała infrastruktura, to zapomniano o wymianie szpecącej krajobraz starej kładki nad rurami.
To jednak nie koniec problemów. Od kilku tygodni zamontowane są wokół jeziorka latarnie.
- Wystarczy oprzeć się o lampę i już spowoduje to zmianę jej ustawienia, latarnia odchyla się od pionu – mówi pan Sebastian.
Zauważono jeszcze jedną niepokojącą zmianę. Do tej pory mieszkańcy poruszali się wokół jeziora po uklepanych, twardych ścieżkach. Teraz powstały tu alejki z niezbyt ubitym piachem.
- Obawiamy się, że dopiero teraz po tych „ulepszeniach” może tworzyć się na ścieżkach błoto – mówi pani Jagoda, która spaceruje tędy z psem. – Oczywiście bardzo cieszymy się, że teraz będzie tu ładniej, ale wszystko można było przecież jakoś lepiej zorganizować.
- Przy jeziorze są dwa zjazdy dostosowane dla pojazdów, które ewentualnie podczas prac bagrowniczych mogą wjechać, żeby oczyszczać dno jeziora - dopowiada pan Sebastian. Teraz wszędzie wokół zbudowano alejki. A to oznacza, że przy kolejnym czyszczeniu jeziora maszyny rozjeżdżą cały wyremontowany teren.
Uwagi naszych Czytelników przesłaliśmy do magistratu. Urzędnicy obiecali przeanalizować je zanim nastąpi odbiór techniczny robót.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
