Grzybki marynowane z szyszką - przysmak regionalny

Tradycja przyrządzania „Grzybów marynowanych z szyszką” na terenie Pomorza Zachodniego zaczęła się w roku 1955, kiedy to do wsi Ostre Bardo pod Połczynem-Zdrojem przyjechała rodzina wywodząca się z Wołynia, a później z okolic Hrubieszowa. Obecnie jedna z przedstawicielek tej rodziny wspomina, że na terenie dawnych Kresów południowo-wschodnich nieznane były weki, dlatego jej mama grzyby przechowywała w zalewie octowej. Umiejętność ta znana była powszechnie na tamtych terenach. „Grzyby w lesie mógł zbierać każdy z domowników, chociaż w największym stopniu zajmowały się tym gospodynie, a także dzieci. Ciekawe, że nie było takiej tradycji wśród zamieszkałej w Ostrym Bardzie ludności niemieckiej” – to zostało przechowane w pamięci.

Grzyby występowały i na Kresach i w połczyńskich lasach w bardzo dużych ilościach i odpowiednio przyrządzone były ważnym urozmaiceniem jadłospisu. Celem urozmaicenia potrawy i nadania jej bardziej wykwintnego, łagodnego smaku, odmiennego od ostrych smaków octowych, dodawano do zalewy miodu, a także zielonych szyszek sosnowych.

Przepis na „Grzyby marynowane z szyszką” każda młoda dziewczyna znała od swojej mamy, która uczyła córkę, jak się „gospodarzy w kuchni”.

Grzyby przyrządzano według następującej receptury, zapisanej w roku 1970 na kartce papieru przechowywanej w zbiorze domowych przepisów kulinarnych:

- 1 szklanka cukru
- 1 szklanka octu
- 1 szklanka wody
- 2 łyżki miodu
- szyszka sosnowa
- szczypta soli.
Zapisany przepis dał początek recepturze na „Grzyby marynowane z szyszką”:
grzyby o „sitkowych” spodach kapeluszy (borowiki, podgrzybki, maślaki, kozaki) czyści się, myje
i wkłada luźno do słoików. Dodaje się słupek marchwi, ćwiartkę cebuli, gorczycę,zalewa schłodzoną zalewą (szklanka: octu, cukru, wody, 2 łyżki miodu, szyszka sosnowa, płaska łyżeczka soli). Słoiki gotujemy i odstawiamy na około 3 miesiące aby nabrały odpowiedniego smaku.

Tak przygotowane grzyby podnoszą znakomicie wykwintność i oryginalność dań z dziczyzny, wieprzowiny, wołowiny, a nawet drobiu. Produkt podawany jest na stół z okazji różnych uroczystości rodzinnych i świąt. Tę wspaniałą zakąskę - na przykład - próbowali już w lipcu 1976 roku uczestnicy wesela, które odbyło się we wsi Ostre Bardo.

- Przepis jest prosty, wszystko zależy od odpowiednich proporcji dodawanych składników – zdradziła Krystyna Hapka, producentka tych wyjątkowych grzybów podczas spotkania z mediami promującego nowy przysmak.

„Najmłodszy” produkt tradycyjny już w sobotę (23 lipca) będzie konkurował z innymi podczas regionalnego finału konkursu „Nasze kulinarne dziedzictwo – Smaki Regionów”, który odbędzie się w Szczecinie.

- Zachęcam mieszkańców naszego regionu i turystów do odwiedzania stoisk, do degustacji produktów regionalnych, które będą sławić Zachodniopomorskie w trakcie Jarmarku Jakubowego - namawiał do spaceru po placu Orła Białego dyrektor Wydziału Rolnictwa i Rybactwa Jarosław Rzepa.

Chcemy pokazywać pomysłowość ludzi z naszego regionu, promować aktywność - dodał Jan Krawczuk, członek zarządu Województwa Zachodniopomorskiego.