Z okazji 36-lecia Grudnia 1970 roku pod bramą stoczni zebrało się wielu Szczecinian, wspominających pamiętny czas (mieszkańcy, samorządowcy, przedstawiciele zakładów pracy). W samo południe zawyły syreny, modlitwę Anioł Pański odprawił ks. Jan Gałecki, biskup szczecińsko-kamieński.
Następnie uczestnicy uroczystości przeszli trasą, którą przemirzyli niegdyś robotnicy, na Plac Solidarności, gdzie stoi Pomnik Ofiar Grudnia 70 roku (naprzeciw komendy policji, z której 36 lat temu milicjanci strzelali do robotników).
Marek Jurek, marszałek Sejmu, powiedział tam, że nie byłoby niepodległej Polski, ani Europy, gdyby nie poświęcenie ówczesnych robotników.
Główną przyczyną wyjścia robotników na ulice (17 grudnia 1970 roku) było wprowadzenie kilka dni wcześniej drastycznych podwyżek cen żywności (poinformowano o tym przez radio, a władza od pewnego czasu przygotowywała się do rozpędzenia ewentualnych zamieszek). Robotnicy zażądali wycofania się decyzji o podniesieniu cen. W centrum Szczecina wojsko i milicja otworzyła ogień do tłumu.
16 osób zginęło, a ponad 100 zostało rannych - to bilans Grudnia w Szczecinie. Wliczając inne miasta (Gdańsk, Gdynia) w sumie rannych zostało ponad tysiąc osób, co najmniej 42 osoby zabite. 3 tysiące było zatrzymanych.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?