Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Gruby Kolarz" ze Szczecina. Najbardziej klimatyczny serwis rowerowy [zdjęcia]

Anna Folkman
To jedyny taki rodzinny serwis w mieście. Można naprawić w nim przy okazji jednej wizyty rower, ale także... buty.

Po wejściu do serwisu widać, że naprawa rowerów to precyzyjna praca. Na dłoniach „Grubego Kolarza”chirurgiczne rękawiczki.

- To bardziej niż precyzyjna, brudna robota - śmieje się wcale nie gruby chłopak. - Dłonie się po prostu brudzą, a czasami potrzeba, by były czyste, by dotknąć manetek, siodełka. Wtedy rąk nie trzeba myć, można po prostu ściągnąć rękawiczki.

#rowelove Dodaj zdjęcia swojego bajka!

- Maciek dba o dłonie - wychyla się zza ściany wścibski szewc i przerywa nam rozmowę śmiejąc się. - Jest byłym masażystą i się tego nauczył. Paluszki muszą być czyste.

- Wcale nie - odpiera „kolarz”. - Bardziej dbam o to, by nikt mi nie wchodził w słowo, ale z tatą to trudne.

Z masażami nie wyszło

Szewc przy ul. Staromiejskiej w Szczecinie działa od prawie 30 lat. Dopiero od kilku lat, ten niewielki lokal dzieli z szewcem jego syn - Maciej Eiding, który otworzył serwis rowerowy. To miejsce, w którym czas się zatrzymał. Stylowa witryna, wnętrze jak z lat 70. Współczesne są w nim chyba tylko rowery i buty... Naturalnie także sami pracownicy.

Pan Maciej porzucił masowanie. Jak sam przyznaje, to rowery z nim wygrały.

- Masaże to trudny rynek pracy. W pewnej chwili przyszedł moment, że więcej jeździłem na rowerze niż masowałem, postanowiłem więc pójść w tę stronę - opowiada. - Kiedy po pięciu latach nieobecności postanowiłem wrócić z Poznania do Szczecina (pochodzę z miejscowości z rejonów Miedwia), zacząłem pracować jako kurier rowerowy. Rowery zawsze były moją pasją, w taki sposób mogłem połączyć hobby z pracą.

Niestety wysiłek fizyczny nie przysłużył się zdrowiu. Pan Maciej musiał zrezygnować z jeżdżenia jako goniec.

- Uszkodziłem sobie kolana. Kiedy nie mogłem już tak często jeździć, jakbym tego sobie życzył, zacząłem interesować się rowerami od strony technicznej - wspomina. - Pracowałem w firmie, gdzie sprzedawano części hurtowo i detalicznie. Rowery naprawiałem po godzinach. Okazało się, że rowerzyści byli zadowoleni z moich usług, więc zacząłem uczyć się bardziej skomplikowanych napraw. Po trzech latach stwierdziłem, że dam radę i mogę spróbować sił w biznesie.

Ojciec i syn

Trzy lata temu kolarz zaczął szukać w Szczecinie lokalu na swój serwis. Wtedy tata zaoferował, że podzieli się swoim miejscem i tak zostało do dziś.

By dostać się do kolarza, najpierw witamy się właśnie z szewcem. Swoje stanowisko ma po lewej stronie, w kolejnym pomieszczeniu, po przekroczeniu kilku schodków, stoi stara kuchenka gazowa, na której panowie gotują sobie obiady, jest umywalka, półki z mnóstwem bardziej i mniej potrzebnych rzeczy. Jest też ściana, na której wiszą narzędzia, dętki, specjalnie przygotowany drewniany uchwyt, by podwiesić rower.

- Dziś w rowerach jest mnóstwo zaskakujących rzeczy - przyznaje miłośnik jednośladów. - Technologia bardzo zmieniała się na przestrzeni lat, rodzajów rowerów jest też wiele. Czasami są tak stare, że nie można znaleźć do nich części. Trzeba wykazać się sporym sprytem i wyobraźnią, by umiejętnie je zastąpić.

Dlaczego „Gruby Kolarz”?

- Nazwa wzięła się z tuszy - śmieje się pan Maciej. - Kiedyś, kiedy jeździłem dużo i biegałem, ważyłem 20 kilogramów mniej niż teraz. W pewnym momencie, kiedy tak osiadłem, kolega zaczął mnie nazywać grubym kolarzem. Pomyślałem, że to świetna nazwa i nawet jeśli zrzucę te dodatkowe kilogramy, mogę być gruby, czyli po prostu mocny, dobry w swoim fachu (śmiech).

Gruby kolarz nie narzeka na brak pracy, ale przyznaje, że ma za miękkie serce i bywa, że bierze pracę za darmo. Tak zwyczajnie, żeby komuś pomóc. Gros klientów to znajomi, ale specyfika miejsca sprawia, że pojawiają się też klienci z ulicy, no i zdarzają się tacy, którzy przychodzą do szewca i widząc serwis chcą skorzystać z usług.

- To także działa w drugą stronę - wtrąca pan Maciej. - Dziennie nie naprawiam wielu rowerów. Stawiam na jakość. W serwisie jestem między godz. 10 a 18. Zimą, kiedy spada liczba osób zainteresowanych rowerami, czasami dorabiam jako kurier.

Marzy mu się rowerowa kawiarnia z serwisem

- Podoba mi się prowadzenie warsztatu, ale marzy mi się biznes, w którym mógłbym połączyć serwisowanie rowerów ze sprzedażą i sposobem na spędzenie czasu. Taki serwis rowerowy z kawiarnią. Wyobrażam go sobie jako fajną przestrzeń, przyjazne miejsce do spotkań, gdzie w czasie picia kawy można ekspresowo np. dokonać jakiejś małej naprawy. Tutaj jednak chyba potrzebna byłaby spółka. Może znajdzie się ktoś chętny na taki biznes w Szczecinie. Jestem otwarty.

W tygodniu naprawa, w weekend wycieczki

Pan Maciej przyznaje, że niechętnie naprawia własny rower. Zdarza mu się to robić dla taty, który także pojawia się w pracy na jednośladzie.

- Nie oddaję też nikomu do naprawy. Staram się jeździć na najbardziej prostym rowerze - np. ostrym kole, który ma prostą konstrukcje, nic w nim za bardzo się nie psuje - mówi kolarz.

"Gruby kolarz" ma trzy własne rowery. Kolarzówką najczęściej jeździ w niedzielę na wycieczki. Kierunek to Niemcy, okolice Trzebieży, Nowego Warpna... Ten niedzielny rower musi być w dobrej kondycji.

- Lubię czasami przejechać się też miejskim rowerem. To świetny pomysł na poruszanie się po mieście - przyznaje pan Maciej. - Widywałem miejskie rowery nawet w drodze za Dobrą. Widać, że mieszkańcy korzystają z niego nie tylko do jazdy po mieście. Ktoś kiedyś zapytał, czy miejski rower nie odbierze mi pracy. Absolutnie. Może nie każdy kto z nich korzysta ma rower, ale jest wielu takich, którzy jeżdżąc na nim, pokochali pedałowanie tak bardzo, że kupili sobie własny sprzęt.

Link do plebiscytu. Dodaj swoje rowerowe zdjęcia!

od 16 lat
Wideo

Widowiskowy egzamin dla policyjnych wierzchowców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto